K2 dla Polaków: jakie są szanse Urubki? "To, co robi, to balansowanie na cienkiej linie"
Członkowie polskiej wyprawy na K2 - Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk - doszli do obozu C2, a Maciej Chmielarski i Artur Małek do C1. Polacy nie mają kontaktu z Denisem Urubką, który próbuje samotnie zdobyć szczyt. Jakie ma na to szanse?
2018-02-25, 21:47
Posłuchaj
Urubko po śniadaniu samotnie i bez poinformowania uczestników oraz kierownictwa wyprawy rozpoczął próbę ataku szczytowego. Z obserwacji z bazy wynika, że poprzednią noc spędził na wysokości około 6 tysięcy metrów i ruszył wyżej. Zdaniem Janusza Majera, szefa Programu Polski Himalaizm Zimowy, Denis Urubko mógł już dojść do namiotu, w którym kilka dni temu nocował razem z Adamem Bieleckim, na wysokości 7200 metrów.
Marek Chmielarski i Artur Małek, którzy doszli do obozu C2, jeśli pogoda pozwoli, w poniedziałek mają szansę dotrzeć do namiotu na wysokości 7200 lub nawet do obozu C3 i sprawdzić, czy jest w nim Denis Urubko.
Adam Bielecki, jego partner wspinaczkowy, napisał na Twiitterze, że prawdopodobnie idzie on dzisiaj do C3. Przyznał również, że Urubko proponował mu wspólne wyjście na K2.
"Sugerowałem, by lepiej wypocząć i poczekać na sensowną pogodę. Poszedł sam" - poinformował Bielecki.
REKLAMA
Od jutra na wysokości powyżej 7000 metrów prognozowane jest pogorszenie pogody. Wiatr będzie wiał z prędkością nawet 70 kilometrów na godzinę, ma padać śnieg. Kierownik narodowej wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki powiedział Polskiemu Radiu, że - według niego - Denis Urubko ma 5-10 procent szans na samotne osiągnięcie celu. Musi jednak się spieszyć i zdążyć przed załamaniem pogody.
W górze nie ma zbyt dobrze wyposażonych obozów, Denis Urubko częściowo będzie musiał się wspinać po starych linach poręczowych. Według zasad, które przyjął himalaista, zima w górach wysokich trwa od grudnia do końca lutego. Stąd samotna próba przed końcem miesiąca.
- Nie spotkałem tak szybko wspinającego się, zdeterminowanego i doświadczonego człowieka jak Denis, dlatego uważam, że jest szansa powodzenia, ale jest to szalenie niebezpieczne. Tam niebezpieczeństw jest tak dużo, że wspinanie się bez partnera jest balansowaniem na bardzo cienkiej, starej i przetartej linie - mówił Rafał Fronia, który z powodu złamania ręki musiał opuścić wyprawę.
REKLAMA
Denis Urubko miał obywatelstwo radzieckie, a następnie kazachskie. Od 2013 ma obywatelstwo rosyjskie i od 2015 polskie. Od wielu lat mieszka we Włoszech. Do udziału w narodowej wyprawie na K2 został zaproszony przez jej kierownika Krzysztofa Wielickiego.
Decyzja Urubki spowodowała, że coraz więcej mówi się o atmosferze w polskiej wyprawie, która od mniej więcej miesiąca zaczęła być coraz bardziej napięta. Niektórzy z uczestników mieli twierdzić, że Urubko z narodowej urządza prywatny wyjazd i nie dostosowuje się do ustalonej taktyki. Urubko kilka razy w zagranicznych mediach i na swoim blogu krytykował sposób organizacji wyprawy.
ps
REKLAMA