EPO - sposób na sukces czy skryty zabójca? (Przesłuchaj)

2010-03-17, 17:30

EPO - sposób na sukces czy skryty zabójca? (Przesłuchaj)

Jeden zastrzyk z erytropoetyną trzeciej generacji działa przez miesiąc i może znacznie zwiększyć wydolność lub... doprowadzić do śmierci.

Posłuchaj

Jak walczyc z dopingiem
+
Dodaj do playlisty
Możliwe, że przypadek zastosowania niedozwolonego dopingu przez Kornelię Marek był jedynym na igrzyskach olimpijskich w Vancouver. Takiego zdania jest członek medycznej misji olimpijskiej dr Jarosław Krzywański.

Kiedy ten hormon dostał się do organizmu polskiej biegaczki. Wiadomo, że erytropoetyna najnowszej generacji może działać nawet ponad miesiąc, a jej ślady w organizmie są wykrywalne jeszcze dłużej. Możliwe więc, że ten niedozwolony środek dopingujący został zaaplikowany jeszcze przed igrzyskami... 

Erytropoetyna to słowo, które nie schodzi ostatnio z czołówek gazet. A cóż to takiego?  Czy występuje w naszym organizmie, czy też jest tylko syntetykiem wprowadzanym do niego w celu sportowego oszustwa? To starał się wytłumaczyć dr Krzywański. 




Jak wykryć EPO w organizmie sportowca i czy ten niedozwolony środek dopingujący jest groźny  dla zdrowia? O tym dr Paweł Kaliszewski z Zakładu Badań Antydopingowych Instytutu Sportu w Warszawie.




Do tej pory na kilkadziesiąt badań pod kątem EPO nie wykryto w polskim laboratorium ani jednego przypadku pozytywnego (potwierdzającego stosowanie dopingu) i to jest pocieszające. 

W celu pełnej kontroli i coraz skuteczniejszego wykrywania stosowania przez sportowców niedozwolonego dopingu wprowadzono nawet specjalne "paszporty", które pozwalają w dużej mierze na wykrycie zastosowania niedozwolonego wspomagania. O tych paszportach dr Kaliszewski:

 

Jak więc można walczyć z dopingiem, który pomaga w osiąganiu lepszych wyników, a więc jest zjawiskiem wysoce nieetycznym w sporcie, ale może być także niebezpieczny dla zdrowia, a w niektórych przypadkach doprowadzić nawet do przedwczesnej śmierci sportowców. Dr Jarosław Krzywański:




Wypada mieć tylko nadzieję, że doping, co prawda był i jest w sporcie, ale w przyszłości może go jednak nie będzie.


Darek Matyja


Polecane

Wróć do strony głównej