Bundesliga: powtórka z Carlo Ancelottiego? Piłkarze Bayernu nie chcą Thomasa Tuchela

Jeszcze wczoraj pojawiła się informacja na temat "nowego" faworyta w roli trenera "Bawarczyków". Niemiecki "Bild" stwierdził, że następcą Heynckesa ma być obecny szkoleniowiec RB Lipsk - Ralph Hassenhuettl. 

Dzisiaj z kolei niemiecka gazeta jest przekonana, że to właśnie sami piłkarze Bayernu są przeciwni kandydaturze Thomasa Tuchela. Tak naprawdę do dzisiaj nie wiadomo dokładnie dlaczego zarząd Borussii Dortmund zdecydował się na taki krok i zwolnił Tuchela. 

W Niemczech mówi się o trudnym charakterze 44-latka przez co miał mieć problemy w kontaktach z zarządem BVB. To ma być również jednym z powodów, dla których Bayern nie zamierza podejmować współpracy z niemieckim szkoleniowcem. W podobnych okolicznościach pracę stracił Włoch Carlo Ancelotti, który zostal zwolniony na początku sezonu po porażce z Paris-Saint Germain w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Jak się później okazało prezydent Bayernu Uli Hoeness przyznał, że większość piłkarzy była przeciwko trenerowi - "nie udało się tego dłużej utrzymać" - powiedział jeden z szefów FCB. Zapewne tym razem włodarze klubu z Allianz Arena nie chcą popełnić kolejnego błędu i tym samym nie zamierzają podejmować współpracy z Tuchelem.

REKLAMA

W ostatnich dniach pojawiło się wiele informacji na temat ewentualnych klubów, w jakich Tuchel miałby podjąć pracę. Mówi się o Paris-Saint Germain, Arsenalu czy nawet londyńskiej Chelsea. 

Bayern Monachium wciąż nie ogłosił kto będzie nowym trenerem od następnego sezonu. W obliczu doniesień na tę chwilę głównymi faworytami do objęcia posady po Juppie Heynckesie są Niko Kovac (Eintracht Frankfurt) oraz Ralph Hassenhuettl (RB Lipsk).

(mb), PolskieRadio.pl, Bild

REKLAMA