Bari, Cesena, Reggiana - "widmo bankructwa" przed włoskimi klubami

2002 rok był trudnym dla włoskich klubów. To właśnie wtedy zbankrutowała Fiorentina, która po latach dzięki wsparciu Diego Della Valle ponownie stanęła na nogi. Tym razem problemy mają Bari i Cesena, których występ w Serie B stoi pod znakiem zapytania. 

2018-07-18, 14:44

Bari, Cesena, Reggiana - "widmo bankructwa" przed włoskimi klubami
Bari i Cesena podzielą los Fiorentiny? . Foto: shutterstock.com/igorstevanovic

Szesnaście lat temu problemy miała Fiorentina, która musiała ogłosić bankructwo ze względu na kłopoty finansowe. "Viola" nie uzyskała licencji na grę w Serie A, przez co została zdegradowana do Serie D (czwarty poziom rozgrywkowy we Włoszech) i to pod warunkiem, że znajdzie się ktoś kto wesprze klub finansowo.

Na ratunek przyszedł Diego Della Valle dyrektor generalny firmy Tod's, który wydobył klub z kryzysu. W 2002 roku prócz Fiorentiny problemy miały ponad 153 drużyny, z których część została zrefundowana, połączyła się z innymi bądź została całkowicie zlikwidowana. 

Jak donosi "La Repubblica" problem dotyczy nie tylko Bari i Ceseny, ale sprawa jest znacznie poważniejsza. Wg dziennika "epidemia bankructw" to zjawisko, które opanowało włoską piłkę szesnaście lat temu i trwa do dzisiaj. 


W marcu 2015 roku głośna była sprawa bankructwa zasłużonego klubu z Parmy, który musiał zaczynać nowy sezon od Serie D. "Ducali" mieli nawet problemy z opłaceniem rachunków za energię elektryczną. Włoski klub miał o tyle szczęścia, że szybko znaleźli się inwestorzy, którzy pomogli przetrwać drużynie. W ciągu trzech lat Parma awansowała do Serie A i sezon 2018/19 rozpocznie w najwyższej klasie rozgrywkowej. 

We Włoszech średnio co roku bankrutuje osiem zespołów. W ostatnich miesiącach wśród "upadłych" znalazły się m.in. takie marki jak - Vicenza, Reggiana czy Modena. W klubie z Reggio Emilia swoją wielką karierę trenerską w latach 1995 - 1996 zaczynał Carlo Ancelotti. 

O przetrwanie wciąż walczą inne włoskie kluby. Nie wiadomo co dalej z drużynami Cuneo, Matera, Pro Piacenza czy Avellino - przed wszystkimi stoi widmo bankructwa.

(mb), La Repubblica


Polecane

Wróć do strony głównej