Liga Światowa: Odmłodzeni Polacy ogrywają Argentynę (Posłuchaj)
Polscy siatkarze pokonali Argentynę 3:1 (25:19, 26:28, 27:25, 25:22) w Hali Stulecia we Wrocławiu w pierwszym meczu czwartej kolejki Ligi Światowej.
2010-06-26, 18:04
Posłuchaj
Obaj trenerzy postawili tym razem na młodość. W wyjściowej szóstce biało-czerwonych zabrakło tych, którzy w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w Izmirze grali pierwsze skrzypce. Pojawił się za to Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, czy Patryk Czarnowski. Również Argentyna do Polski przyleciała w odmłodzonym składzie.
Kibice w Hali Stulecia wysłuchali wcześniejszych próśb zawodników i tylko nieliczni wzięli ze sobą trąbki. Doping był jednak równie głośny i nie ustawał nawet wtedy, gdy Polakom nie wychodziło.
Mistrzowie Europy, by myśleć jeszcze o awansie do turnieju finałowego nie mogli sobie pozwolić na wpadkę. Argentyńczycy udział w Final Six jako gospodarze mają zapewniony, dlatego do Europy przyjechali głównie po naukę.
Pierwszy set przebiegł pod dyktando ekipy Daniela Castellaniego. Łomacz często rozgrywał na środek, a zarówno Kłos, jak i Czarnowski nie marnowali piłek. W ataku nie mylił się z kolei Jakub Jarosz i na drugą przerwę techniczną Polacy schodzili z przewagą czterech punktów. Na końcówkę weszli Paweł Zagumny i Mariusz Wlazły. Obaj wrócili do kadry po urlopach, ale o odpoczynku już zapomnieli i zaprezentowali się bardzo dobrze. Set zakończył się wygraną Polaków 25:19.
W drugiej partii zabrakło przede wszystkim koncentracji. Rywale zagrali agresywniej serwisem, a polscy siatkarze właśnie z tym elementem mieli największe problemy. Biało-czerwoni się męczyli i nie potrafili wyrobić sobie kilkupunktowej przewagi, dlatego walka była wyrównana aż do stanu 26:26. W końcówce po raz pierwszy na boisku pojawił się Daniel Pliński. Nie zdołał jednak pomóc i set zakończył się 26:28.
Podopieczni Castellaniego wynieśli naukę z tej partii i kolejne dwie rozstrzygnęli na swoją korzyść. W trzecim secie znaczącą rolę na parkiecie odegrał Bartosz Kurek. Przyjmujący PGE Skry Bełchatów powoli wraca do formy, a Argentyńczycy z jego atakami mieli spore problemy. I to właśnie on po wyrównanej końcówce asem serwisowym zakończył partię 27:25.
Czwarty set Polacy bezboleśnie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Przez cały czas kontrolowali co się dzieje na parkiecie i wygrali 25:22, a całe spotkanie 3:1.
Rewanż zaplanowano na niedzielę na godz. 18.00.
Rozmowa Michała Hamburgera z polskimi siatkarzami:
Po meczu powiedzieli:
Kapitan reprezentacji Polski Paweł Zagumny: Powoli wchodzimy w rytm meczowy, trener daje pograć większej liczbie zawodników. Graliśmy dzisiaj nierówno, czasem lepiej czasem gorzej, ale najważniejsze, że udało nam się zdobyć trzy punkty i miejmy nadzieję, że jutro będzie podobnie.
Kapitan reprezentacji Argentyny Rodrigo Quiroga: Kluczowy dla całego spotkania okazał się trzeci set. Grało nam się dzisiaj bardzo dobrze i jesteśmy zadowoleni, że nasza forma była lepsza niż we wcześniejszych meczach. Szkoda tylko, że nie udało się wygrać, ale miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Trener reprezentacji Argentyny Javier Weber: Mecz był dosyć wyrównany. Polacy okazali się dzisiaj lepsi zwłaszcza w końcówce trzeciego i czwartego seta. Spotkanie rozegrane było przy udziale wspaniałej publiczności i w znakomitej atmosferze.
Trener reprezentacji Polski Daniel Castellani: Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego meczu. Nasi rywale zagrali chyba swoje najlepsze spotkanie w całych rozgrywkach Ligi Światowej i trzeba było olbrzymiej koncentracji, żeby odnieść sukces. Dla nas był to pierwszy mecz w tym roku przed własną publicznością, dlatego troszkę się denerwowaliśmy, ale najważniejsze, że udało nam się zwyciężyć.
Polska - Argentyna 3:1 (25:19, 26:28, 27:25, 25:22)
Polska: Bartosz Kurek (19), Karol Kłos (5), Jakub Jarosz (20), Michał Ruciak (11), Patryk Czarnowski (13), Grzegorz Łomacz i Piotr Gacek (libero) oraz Mariusz Wlazły (3), Paweł Zagumny, Daniel Pliński (2).
Argentyna: Gabriel Arroyo (15), Javier Filardi (3), Martin Costa Blanco (8), Nicolas Uriarte (1), Rodrigo Quiroga (15), Federico Pereyra (6) i Alexis Gonzales (libero) oraz Lucas Chavez (13), Sebastian Sole, Giani Gaston (1).
Grupa A
sobota
Rotterdam: Holandia - Brazylia 1:3 (20:25, 25:23, 24:26, 16:25)
Warna: Bułgaria - Korea Płd. 3:0 (25:23, 25:20, 25:16)
niedziela
Rotterdam: Holandia - Brazylia (15.00)
Warna: Bułgaria - Korea Płd. (18.00)
tabela:
M Z-P Sety Pkt
1. Brazylia 7 6-1 18:9 17
2. Bułgaria 7 5-2 18:6 16
3. Holandia 7 3-4 11:12 9
4. Korea Płd. 7 0-7 1:21 1
Grupa B
piątek
Paryż: Francja - Włochy 3:2 (19:25, 25:19, 25:20, 17:25, 15:13)
sobota
Luohe: Chiny - Serbia 1:3 (25:23, 22:25, 16:25, 16:25)
niedziela
Luohe: Chiny - Serbia (10.00)
Tuluza: Francja - Włochy (18.00)
tabela
M Z-P Sety Pkt
1. Serbia 7 6-1 20:7 18
2. Włochy 7 5-2 19:10 15
3. Francja 7 2-5 9:17 6
4. Chiny 7 1-6 5:19 3
Grupa C
piątek
Kair: Egipt - Rosja 0:3 (18:25, 18:25, 16:25)
sobota
Hoffman Estates: USA - Finlandia 2:3 (22:25, 25:14, 20:25, 25:19, 11:15)
Kair: Egipt - Rosja 0:3 (17:25, 12:25, 18:25)
niedziela
Hoffman Estates: USA - Finlandia (2.00)
tabela
M Z-P Sety Pkt
1. Rosja 8 8-0 24:5 23
2. USA 7 4-3 15:13 13
3. Finlandia 7 2-5 11:18 6
4. Egipt 8 1-7 9:23 3
Grupa D
piątek
Trewir: Niemcy - Kuba 2:3 (23:25, 25:17, 24:26, 25:23, 13:15)
sobota
Trewir: Niemcy - Kuba 1:3 (21:25, 24:26, 25:17, 22:25)
Wrocław: Polska - Argentyna 3:0 (25:19, 26:28, 27:25, 25:22)
tabela
M Z-P Sety Pkt
1. Kuba 8 7-1 21:11 18
2. Niemcy 8 4-4 16:14 13
3. Polska 7 4-3 15:13 12
4. Argentyna 7 0-7 8:21 2
man
REKLAMA