"Tygrys z Madrasu" po raz trzeci obronił tytuł

Hindus Viswanathan Anand, znany pod imieniem Vishy i przydomkiem "Tygrys z Madrasu", po raz trzeci obronił tytuł szachowego mistrza świata.

2012-05-30, 18:43

"Tygrys z Madrasu" po raz trzeci obronił tytuł
Borys Gelfand (L) i Viswanathan Anand (P). Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Posłuchaj

Maciej Jastrzębski, PR Moskwa - relacja z mistrzostw świata w szachach
+
Dodaj do playlisty

W Galerii Tretiakowskiej w Moskwie pokonał w dogrywce reprezentanta Izraela Borysa Gelfanda 2,5:1,5.
Po 12 partiach rozpoczętego 11 maja meczu był remis 6:6 w partiach klasycznych. Do wyłonienia zwycięzcy pojedynku konieczna była dogrywka. Rozstrzygnięcie nastąpiło już w szachach szybkich, bez konieczności sesji gier błyskawicznych. 42-letni Anand otrzymał w nagrodę 1,53 mln dolarów, zaś dwa lata starszy Gelfand 1,02 mln.
Pierwszy raz spotkali się w 1989 roku. W sumie - nie licząc meczu w Moskwie - walczyli ze sobą w 35 partiach z klasyczną kontrolą czasu. Hindus wygrał sześć z nich, zaś urodzony w Mińsku Gelfand, który wyemigrował do Izraela w 1990 roku, pięć. 24 zakończyły się remisem.
Tak, jak przed dwoma poprzednimi pojedynkami o mistrzostwo świata z Rosjaninem Władimirem Kramnikiem i Bułgarem Weselinem Topałowem, w sztabie asystentów "Tygrysa z Madrasu" był m.in. 25-letni Radosław Wojtaszek (MTS Kwidzyn), najwyżej obecnie klasyfikowany polski szachista, zajmujący 27. miejsce w majowym rankingu FIDE.
Od początku lat 90. Anand utrzymuje się w ścisłej czołówce światowej, ma ugruntowaną pozycję jednego z trzech najlepszych zawodników. Cieszy się ogromną popularnością w swoim kraju, podobną do sławy mistrzów krykieta. Jego sukcesy przyczyniły się do znacznego wzrostu popularności współczesnych szachów w Indiach.
Miejsce meczu spotkało się z powszechną aprobatą. Wybór Galerii Trietiakowskiej został dokonany przez sponsora Andrieja Fiłatowa, przyjaciela Gelfanda z okresu studiów. Wsparcia udzielił także miliarder Giennadij Timczenko, właściciel giganta naftowego Gunvor. Jak powiedział "Moscow Times", poparł inicjatywę, bo chciał, żeby szachy miały taką samą pozycję, jak w Związku Radzieckim.

 

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej