Platini nie chce ligi skupiającej kluby z byłego ZSRR
Prezydent UEFA Michel Platini jest przeciwny utworzeniu ligi, która skupiałaby kluby piłkarskie z Rosji, Ukrainy, Białorusi, Armenii i Azerbejdżanu. - Przyznaję, że nie jestem zwolennikiem tego pomysłu - powiedział Francuz.
2013-03-28, 20:40
Szef europejskiej piłki sceptycznie skomentował ideę, za jaką od pewnego czasu lobbują czołowe, najbogatsze kluby rosyjskiej Wyższej Ligi. Zenit Sankt Petesburg, Andżi Machaczkała i CSKA Moskwa ogłosiły niedawno wspólny pomysł stworzenia 16-zespołowej ligi, do rozmów na temat powołania takiej ligi której zaproszenia otrzymały m.in. ukraińskie Dynamo Kijów i Szachtar Donieck oraz nie wymienione z nazwy zespoły z Białorusi, Azerbejdżanu i Armenii.
- To poważny i skomplikowany pomysł. Nie powiem, żeby mi się podobał, mimo, że istotnym argumentem przemawiającym za realizacją tej idei są względy ekonomiczne - nie jest tajemnicą, że kluby w Europie i na całym świecie odczuły skutki globalnego kryzysu ekonomicznego, i szukają sposobów na powetowanie sobie strat, a także sposobów na rozwój futbolu - stwierdził Michel Platini podczas konferencji prasowej w Sofii, gdzie obradował Komitet Wykonawczy UEFA.
Zdaniem szefa UEFA rosyjski pomysł to powielenie już funkcjonujących europejskich pucharów.
- Dla mnie taki pomysł to w prostej linii odpowiedź wschodniej części Europy na rosnący w siłę zachodnioeuropejski futbol, i dominację klubów z tej części Europy w kontynentalnych rozgrywkach klubowych - powiedział Michel Platini, który przypomniał, że podobny wspólny twór ligowy jest testowany przez federacje Belgii i Holandii - w tych krajach funkcjonuje kobieca liga piłkarska, tzw. BeNe-League.
REKLAMA
- Przyglądamy się temu pomysłowi, ale na wnioski i decyzje trzeba poczekać przynajmniej dwa-trzy lata - powiedział Platini.
Za stworzeniem "ligi radzieckiej" opowiadają się czołowi politycy i biznesmeni w Rosji i na Ukrainie, głośno mówi się o tym, że głównym sponsorem ligi miałby być potentat naftowy, koncern "Gazprom".
mr
REKLAMA