Uciekli za ocean przed terrorem futbolu?
Czy angielscy purytanie uciekli za ocean przed "terrorem" zwolenników futbolu?
2010-09-18, 07:54
W 390. rocznicę przybycia Ojców Pielgrzymów do Ameryki - 21.09.1620 r. - pisarz i historyk amerykański Bruce Wright postawił równie śmiałą jak ironiczną tezę, że angielscy purytanie uciekli za ocean przed "terrorem" zwolenników futbolu.
Zdaniem Wrighta, sympatyka alternatywnych teorii wydarzeń historycznych, Pielgrzymi, w liczbie 102 (nie licząc 30 osób załogi), wsiedli na statek "Mayflower", bo w Anglii fanatycy soccera nie pozwalali im żyć na swój własny sposób - bez piłki kopanej. Chcieli uniknąć prześladowań ze strony żarliwych zwolenników ówczesnej, prymitywnej piłki nożnej.
"W Nowym Świecie szukali wolności praktykowania sportów, jakich sobie życzyli. Pielgrzymi uważali, że ludzie nie powinni być zmuszani do poświęcania się tylko jednemu sportowi, szczególnie temu, w którym wyłącza się z używania ręce" - napisał Wright.
"Powinniśmy mieć na uwadze to, co radykalni Pielgrzymi myśleli o bezczynnych rękach. Nie dostrzegali argumentów przeciwko tezie, że soccer był dziełem szatana" - kontynuował historyk.
Według Wrighta, Pielgrzymi musieli cierpieć z powodu złego traktowania w ówczesnej Europie. Gdziekolwiek się wybrali byli "prześladowani obrazami ludzi uderzających piłkę głowami, kolanami biodrami, byle nie rękami".
Czyniąc wysiłki, by się przystosować do otoczenia próbowali oglądać tę grę "szatana", ale - jak wskazuje Wright - było to równoznaczne z torturą dla ludzi o takich jak oni przekonaniach. "Doszli do takiego punktu, od którego nie było już odwrotu tylko rozpoczęcie nowego życia gdziekolwiek".
Nie tylko dla uniknięcia ucisku, ale też, by ich dzieci mogły dorastać w miejscu, gdzie nie czułyby się jak trędowate z powodu niewiedzy lub nie dbania o to, jaka jest różnica między czerwoną a żółtą kartką" - napisał Wright.
Ci purytanie, którzy obawiali się ryzyka podróży morskiej do Nowego Świata i pozostali w Europie, przekonali się wówczas i kilkaset lat później, czym stał się soccer, od którego dziś już nie ma ucieczki" - zakończył swe wywody "profesor futbolologii".
REKLAMA
man
REKLAMA