AS Roma

Zespół z Wiecznego Miasta w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów pokazał dwie twarze. Roma bardzo dobrze prezentowała się w fazie grupowej, w której m.in. rozgromiła londyńską Chelsea. Na zaskakujące kłopoty natrafili jednak rzymianie w 1/8 finału, gdzie nieco szczęśliwie wyeliminowali Szachtara Donieck, a później sensacyjnie ograła Barcelonę.

2018-03-19, 15:00

AS Roma
Czy piłkarze Romy będą jeszcze mieli powody do radości w tej edycji Ligi Mistrzów?. Foto: Marco Iacobucci EPP/Shutterstock.com

Rzymianie wcale nie byli faworytami do wyjścia z grupy C. Po losowaniu wydawało się bowiem, iż to Chelsea i Atletico Madryt będą faworytami do dwóch pierwszych miejsc, a wicemistrzowie Włoch wiosnę spędzą, grając w Lidze Europy.

Edin Dzeko i spółka nic sobie z tych prognoz jednak nie zrobili. Ich popisem był zwłaszcza dwumecz z londyńczykami. W Stamford Bridge, po stojącym na kapitalnym poziomie meczu, wyszarpali bowiem remis 3:3, aby na własnym stadionie wręcz rozbić mistrzów Anglii 3:0. Ostatecznie zwyciężyli w tabeli grupy C, a piłkarzom z Madrytu pozostała nagroda pocieszenia, jak można nazwać "zesłanie" do Ligi Europy po zajęciu trzeciego miejsca w grupie. 

Po losowaniu 1/8 finału wydawało się natomiast, że awans do najlepszej ósemki przyjdzie rzymianom dużo łatwiej, nie wyjście z grupy. Szachtar Donieck postawił jednak faworytom zaskakująco trudne warunki. Pierwszy mecz, rozegrany na Ukrainie zakończył się wynikiem 2:1 dla gospodarzy, przez co "Giallorossi" stanęli pod ścianą. 

Na Stadio Olimpico wcale nie było łatwiej, a pierwsza połowa przypominała bicie gospodarzy głową w mur. Rzymskich kibiców ucieszył dopiero Edin Dzeko, trafiając do bramki Ukraińców na początku drugiej części gry. Grający w dziesiątkę goście nie byli już w stanie powalczyć o bramkę dającą przepustkę do najlepszej ósemki Europy. Faktem jest jednak, że podopieczni Di Francesco nie zachwycili, a ich gra musi ulec znaczącej poprawie, jeżeli chcą być równorzędnym ćwierćfinałowym rywalem dla Barcelony. 

REKLAMA

Rzymianie szybko odpadli z Coppa Italia, a w krajowej lidze nie mają szans na miejsce wyższe, niż trzecie. Dwie pierwsze lokaty są bowiem zarezerwowane dla Juventusu oraz Napoli. Zakończenie sezonu na podium nie jest zresztą pewne. Romie przydarzają się w Serie A mecze które nie przystoją tak dobrej drużynie, jak choćby ostatnia przegrana z walczącym o utrzymanie Crotone. Dobra gra w Lidze Mistrzów jest więc jedyną pozytywną przesłanką tego sezonu dla fanów ze stolicy Włoch. 

Wątpliwe było to, że przygoda z prestiżowymi rozgrywkami potrwa dłużej. Rzymianie trafili chyba najgorzej, jak tylko mogli. Barcelona, która od września przegrała we wszystkich rozgrywkach tylko jeden mecz, wydawała się być dzisiaj zespołem o klasę silniejszym. Wicemistrzowie Włoch udowodnili jednak, że nie są jednak drużyną, która padnie przed faworytem na kolana i będzie błagać o niski wymiar kary. 

Na swoim najwyższym poziomie zagrał Edin Dzeko oraz inni liderzy zespołu: Kevin Strootman, Radja Naingollan czy rewelacyjny Cengiz Under. Rzymianie po solidnym laniu na Camp Nou sprawili sensację. Defensywa znalazła sposób na zatrzymanie duetu Messi-Suarez, byli skuteczni pod bramką rywali, zagrali koncertowe zawody, w których najważniejszą postacią był Daniele De Rossi. Kto mógł spodziewać się wyniku 3:0 i awansu Włochów? Na pewno niewielu. W półfinale jest już jasne, że nikt nie popełni błędu i ich nie zlekceważy.

Mecze Ligi Mistrzów 2017/18: 10 (5-2-3)

REKLAMA

Strzelone bramki: 15

Stracone bramki: 12

Bilans w Serie A: 31 meczów (18-6-7) 60 punktów, strzelone bramki: 50, stracone bramki: 26, miejsce: 4

Najskuteczniejsi w tym sezonie: Edin Dzeko (41 meczów/20 bramek/6 asyst), Stephan El Shaarawy (37 meczów/8 bramek/7 asyst), Diego Perotti (32 mecze/7 goli/5 asyst)

REKLAMA

Kluczowy zawodnik: Edin Dzeko

Średnia wieku: 27,3 lat

Łączna wartość rynkowa: 344,4 mln euro

Trener: Eusebio Di Francesco 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej