Politycy o roku pracy rządu i tarczy

Szef SLD, Grzegorz Napieralski uważa, że Platforma Obywatelska nie realizuje swoich obietnic wyborczych.

2008-11-15, 09:59

Politycy o roku pracy rządu i tarczy

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, pozytywnie ocenia rok pracy rządu Donalda Tuska. Gość audycji "Śniadanie w Trójce" powiedział, że rząd Platformy osiągnął znacznie więcej od jego poprzedników. Za sukces, Nowak uważa przede wszystkim wyprowadzenie polskich wojsk z Iraku, prace nad uzawodowieniem armii oraz przyspieszenie programu budowy dróg i autostrad w Polsce.

Szef SLD, Grzegorz Napieralski uważa z kolei, że Platforma Obywatelska nie realizuje swoich obietnic wyborczych. Zwrócił uwagę, że pomimo wyborczych zapewnień płace pracowników sfery budżetowej wzrosły tylko nieznacznie. To zdaniem Napieralskiego sprawia, że Platforma zaczyna tracić w sondażach.

W podobnym tonie wypowiedział się szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. Jego zdaniem natomiast wyniki sondażowe rządu są zbyt wysokie biorąc pod uwagę jego niewielkie osiągnięcia.

Krzysztof Putra z PiS również uważa, że PO odeszła od większości swoich zobowiązań z kampanii wyborczej. Podkreślił przede wszystkim, odejście od obietnic wprowadzenia podatku liniowego, który był sztandarowym pomysłem Platformy.

REKLAMA

Stanisław Żelichowski z PSL powiedział, że opozycja z założenia krytykuje działania rządu. Jego zdaniem opóźnienia w realizacji programu PO wyniknęły z potrzeby uporządkowania spraw po poprzednikach.

Piotr Kownacki zapewnił, że nieprawdziwe doniesienia Kancelarii Prezydenta o treści rozmowy Baracka Obamy z Lechem Kaczyńskim nie zaszkodzą relacjom Polski i USA.

Szef prezydenckiej kancelarii przyznał, że przekazał tę informację na podstawie błędnych doniesień o treści rozmowy, przy której go nie było.

Według tej informacji amerykański prezydent elekt miał zapewnić, że projekt instalacji w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej będzie kontynuowany.

REKLAMA

Piotr Kownacki nie chciał ujawnić, kto wprowadził go w błąd. Prezydencki minister dodał, że jako szef Kancelarii Prezydenta bierze odpowiedzialność za tę sytuację.

Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski uznał, że winni wpadki Kancelarii Prezydenta powinny ponieść konsekwencje. Jego zdaniem, nie można bagatelizować sytuacji, w której wysocy urzędnicy państwowi wprowadzili w błąd opinię publiczną i to w tak ważnej sprawie.

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak zwrócił uwagę, że cała sprawa może mieć poważne reperkusje międzynarodowe. Natomiast wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS uznał, że cała sprawa była rzeczywiście niefortunna, lecz nie należy niepotrzebnie jej roztrząsać.

Stanisław Żelichowski z PSL uznał, ze pracownicy Kancelarii Prezydenta wykazali się dużą niezręcznością i brakiem wyczucia. Zwrócił uwagę, że podczas kurtuazyjnej rozmowy telefonicznej nie ustala się tak istotnych kwestii, jak instalacja elementów amerykańskiej tarczy w Polsce. "Urzędnicy Kancelarii powinni zdawać sobie z tego sprawę." - dodał gość Polsiego Radia.

REKLAMA

Politycy  wyrazili przekonanie, że Polska powinna dotrzymać umowy w sprawie instalacji w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej. Spierali się jednak o termin, w którym polsko-amerykańskie porozumienie wejdzie w życie oraz o jego wpływ na bezpieczeństwo naszego kraju.

Minister w kancelarii premiera Sławomir Nowak uważa, że ewentualna decyzja o zaniechaniu budowy tarczy antyrakietowej w Polsce jest w rękach amerykańskich polityków, gdyż jest to część systemu obrony tego kraju. Nowak podkreślał, że rząd nie był entuzjastą tarczy i zgodził się na umowę ze Stanami Zjednoczonymi tylko dlatego, że wynegocjował dobry kontrakt.

Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki powiedział, że stanowisko rządu w sprawie tarczy zawiera sprzeczne elementy, co, jak to ujął, "pachnie brakiem odpowiedzialności za losy Polski". Zdaniem Kownackiego instalacja elementów amerykańskiego systemu obronnego ma dla naszego kraju strategiczne znaczenie i przyniesie słuszne umocnienie sojuszu z Waszyngtonem.

Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego zwrócił uwagę, że umowa w sprawie tarczy jest dla Polski korzystna. Poseł ludowców argumentował, że w wypadku zagrożenia Polska musiałaby ponieść wielkie koszty zakupu obrony przeciwrakietowej, a dzięki umowie z Amerykanami będzie chroniona za darmo.

REKLAMA

Krzysztof Putra z PiS uważa, że Polska powinna dotrzymać umowy zawartej ze Stanami Zjednoczonymi. Wicemarszałek Sejmu wyraził nadzieję, że projekt będzie kontynuowany pomimo przejściowych problemów, takich jak na przykład zmiana władzy w Czechach, gdzie ma być zlokalizowany radar, będący jednym z elementów tarczy.

Porozumienie z Amerykanami skrytykował za to Grzegorz Napieralski. Przewodniczący SLD powtórzył podnoszone od dawna argumenty Sojuszu, który jest przeciwny budowie tarczy w Polsce. Zdaniem Napieralskiego tarcza ochroni tylko Stany Zjednoczone, a nasz kraj stanie się potencjalnym celem ataków terrorystycznych.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej