Jarosław Gowin
Jarosław Gowin uznał za niestosowną wypowiedź prezydenta Francji do Lecha Kaczyńskiego o konieczności podpisania Traktatu Lizbońskiego.
2008-12-12, 08:32
Posłuchaj
Jarosław Gowin uznał za niestosowną wypowiedź prezydenta Francji do Lecha Kaczyńskiego o konieczności podpisania Traktatu Lizbońskiego. Poseł Platformy Obywatelskiej, który był gościem Salonu Politycznego Trójki, powiedział jednak, że prezydent Kaczyński z niezrozumiałych przyczyn wstrzymuje się z podpisaniem traktatu.
Według źródeł dyplomatycznych, podczas wczorajszej dyskusji na szczycie Unii Europejskiej w Bruskeli polski prezydent tłumaczył, że wstrzymuje się z podpisaniem traktatu, bo czeka na decyzje Irlandii. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy miał wówczas powiedzieć: „Niech Pan się nie chowa za plecami Irlandczyków, Europa potrzebuje tego traktatu”.
Jarosław Gowin podkreślił, że o podpisaniu traktatu trzeba dyskutować w Polsce, ale nie powinni się do tego wtrącać zagraniczni politycy. Poseł przyznał, że w europejskiej dyskusji widać brak wzajemnego szacunku. Świadczy o tym niedawna scysja między prezydentem Czech Vaclavem Klausem a delegacją Parlamentu Europejskiego.
Jarosław Gowin uważa, że odtajnione akta CIA potwierdzają, iż stan wojenny wprowadzono bez radzieckiego nacisku. Polityk Platformy Obywatelskiej powiedział, że gdyby polscy przywódcy mieli w 1981 roku więcej charakteru, to wydarzenia mogłyby się potoczyć lepiej dla naszego kraju.
Ujawnione przez CIA akta zawierają raporty o przygotowaniach do stanu wojennego, przekazywane do Waszyngtonu przez pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Są tam między innymi informacje o długich wahaniach generała Wojciecha Jaruzelskiego przed wprowadzeniem stanu wojennego i o naciskach Związku Radzieckiego, żeby stłumić ruch Solidarności.
Jarosław Gowin powiedział, że głównym celem poselskiego projektu ustawy bioetycznej jest regulacja zasad i dostępu do zapłodnienia metodą in vitro. Gość Salonu Politycznego Trójki podkreślił, że twórcy projektu chcieli przede wszystkim zapewnić ochronę godności i życia embrionów.
Poseł PO powiedział, że obecne regulacje w tej sprawie przypominają dżunglę. Dochodzi na przykład do tworzenia zarodków po to, by sprzedawać je do innych krajów na badania naukowe.
Poseł powiedział, że jest zawiedziony milczeniem opiniotwórczych środowisk katolickich w sprawie in vitro. Środowiska te tkwią, jego zdaniem, w moralnym samozadowoleniu udając, że nie dochodzi do nagannych praktyk. Mówiąc o przepisie, w myśl którego z zapłodnienia metodą in vitro mogłyby korzystać tylko małżeństwa, Gowin nie wykluczył, że może on zostać zmieniony.
Jarosław Gown ponownie podkreślił, że przygotowany przez niego projekt "testamentu życia"nie ma nic wspólnego z eutanazją. Sporządzenie przez daną osobę dokumentu, w którym odmawia ona zgody na uporczywą terapię, powodowałoby rezygnację z takiej terapii tylko w przypadku agonii. "Testament życia" nie oznaczałby jednak zgody na eutanazję ani na zaprzestanie działań, podtrzymujących życie w czasie śpiączki.