Longin Pastusiak
Były marszałek Senatu, który sam kandyduje do z list SLD-UP na Pomorzu uważa, że chociaż prawo pozwala na takie rozwiązanie, to jest to przejaw lekceważenia wyborców przez partie polityczne.
2009-06-01, 08:23
Posłuchaj
Profesor Longin Pastusiak uważa, że posłowie i senatorowie nie powinni startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Były marszałek Senatu, który sam kandyduje do z list SLD-UP na Pomorzu uważa, że chociaż prawo pozwala na takie rozwiązanie, to jest to przejaw lekceważenia wyborców przez partie polityczne.
Longin Pastusiak powiedział w Sygnałach Dnia, że wstawianie na listy wyborcze polityków zasiadających w polskim parlamencie jest nieuczciwe wobec wyborców. Kandydat SLD do Parlamentu Europejskiego zaznaczył, że jeśli senator lub poseł zasiada w polskim parlamencie, to jest to rodzaj kontraktu z wyborcami. Jak wyjaśnił, wyborcy wybierają go, by pełnił swoją funkcję do końca kadencji, a nie, by jechał do Strasburga, a to miejsce zajmowały osoby, które nie uzyskały wystarczającej liczby głosów. Były marszałek Senatu zaznaczył, że część posłów kandydujących do europarlamentu pełni rolę "wabików", by dzięki popularnemu nazwisku uzyskać poparcie dla swej partii.
Longin Pastusiak uważa, że niewielkie zainteresowanie społeczeństwa wyborami do Parlamentu Europejskiego spowodowane jest małą znajomością unijnych struktur. Kandydat SLD do europarlamentu zauważył, że na zachodzie Europy frekwencja w ostatnich wyborach do PE była kilkakrotnie wyższa niż w Polsce. Longin Pastusiak dodał, że sytuacja ta spowodowana jest także faktem, iż część polskich mediów nie informuje wyborców o programach wszystkich 10 komitetów, a jedynie tych największych.
REKLAMA