Joachim Brudziński

Joachim Brudziński z PiS zarzucił rządowi, że koncentruje się jedynie na doraźnych rozwiązaniach zapobiegania skutkom powodzi, zamiast tworzyć program długofalowy.

2009-07-02, 08:41

Joachim Brudziński

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Joachim Brudziński z PiS zarzucił rządowi, że koncentruje się jedynie na doraźnych rozwiązaniach zapobiegania skutkom powodzi, zamiast tworzyć program długofalowy.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił w "Sygnałach Dnia", że koalicja rządząca zrezygnowała dwa lata temu z kompleksowego programu przeciwpowodziowego, stworzonego przez rząd Jarosława Kaczyńskiego. Przypomniał, że jedną z pierwszych decyzji minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej było wykreślenie kluczowych projektów budowy zbiorników retencyjnych dorzecza górnej Wisły.

Brudziński zwrócił uwagę, że samorządów, które według koncepcji PO mają być odpowiedzialne za projekty infrastrukturalne chroniące przed powodziami, nie stać na ubieganie się o unijne środki. Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia" jest to jeden z powodów, dlaczego fundusze unijne są w Polsce wykorzystywane na tak niskim poziomie.

Joachim Brudziński podkreślił, że na przykład budowa zbiornika retencyjnego, chroniącego 6 województw, to inwestycja zakrojona na szeroką skalę. Dlatego też, zaznaczył gość, rząd nie może zrzucać odpowiedzialności na władze lokalne.

REKLAMA

Joachim Brudziński zaznacza, że w sprawie nowego inwestora dla polskich stoczni jest wiele niewiadomych. Jak wyjaśnił, nie ma na razie pisemnych zapewnień o utworzeniu miejsc pracy dla byłej załogi.

Wczoraj ogłoszono, że QInvest z Kataru będzie inwestorem Stoczni w Szczecinie i Stoczni Gdynia, a gwarantem transakcji Islamic Bank. Obie stocznie zostaną połączone. Nie wiadomo, ile osób będzie zatrudnionych w Stoczni w Szczecinie i w Gdyni. W zależności od liczby zamówień, wymienia się dla pierwszej liczbę 3 tysięcy pracowników, a dla drugiej 2 tysiące.

Joachim Brudziński zaznaczył, że od wielu tygodni nic nie słychać o przyszłości załogi tych stoczni, szczególnie wykwalifikowanych konstruktorów. Gość "Sygnałów Dnia" dodał, że inwestor myślący perspektywicznie, powinien dbać szczególnie o stoczniowe biura projektów. Tymczasem zostały one zlikwidowane i nie ma sygnałów, by pracownicy mieli swoje posady odzyskać.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej