Jacek Saryusz- Wolski

2009-04-06, 08:10

 Jacek Saryusz- Wolski

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego ocenia, że brak zgody w polskiej delegacji na szczycie NATO w Strasbourgu zaszkodził interesom naszego kraju.

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego ocenia, że brak zgody w polskiej delegacji na szczycie NATO w Strasbourgu zaszkodził interesom naszego kraju. Jacek Saryusz- Wolski uważa, że nieporozumienia w relacjach prezydent - premier obniżają wizerunek i wiarygodność Polski wśród naszych sojuszników.

Zdaniem Jacka Saryusz-Wolskiego, konflikt Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w kwestii prowadzenia polityki zagranicznej wynika z wadliwie skonstruowanej Konstytucji. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia dodał, że ustawa zasadnicza nie rozstrzyga jednoznacznie, który ośrodek władzy jest odpowiedzialny za politykę zagraniczną. Jacek Saryusz-Wolski przypomniał jednocześnie, że nasz kraj w relacjach w Unią Europejską od 1994 roku był reprezentował przez rząd.

Na minionym szczycie NATO doszło do kolejnego zgrzytu na linii prezydent - premier. Zdaniem ministrów, Lech Kaczyński nie zastosował się do rządowych instrukcji dotyczących wyboru nowego szefa NATO. Prezydent odpiera zarzuty twierdząc, że widział dokumentu z sugestiami dotyczącymi sposobu negocjowania obsady stanowiska Sekretarza Generalnego Sojuszu.

Nieformalny szczyt Unia Europejska - Stany Zjednoczone zbliżył obie strony w wielu kwestiach - uważa Jacek Saryusz-Wolski. Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego zwrócił uwagę, że był to szczyt bez ważnych deklaracji ale za to dający jasny sygnał, jak Unia i Stany chcą w przyszłości współpracować.

Gość "Sygnałów Dnia"podkreślił również, że po nieformalnym szczycie UE-USA wiadomo już na pewno, że tarcza antyrakietowa nie powstanie szybko. W opinii polityka Parlamentu Europejskiego, nasz kraj nie powinien w tej sytuacji tak często i głośno "dopytywać" się o ten system.

Zdaniem Jacka Saryusza-Wolskiego powinniśmy spokojnie czekać na ewentualną instalację tarczy w Polsce. Jego zdaniem, nasz kraj nie ma realnego wpływu na budowę instalacji a okazywanie przesadnego zainteresowania może osłabić pozycję negocjacyjną Polski.

W myśl wstępnych ustaleń - negocjowanych jeszcze z administracją Georga Busha - w naszym kraju ma stanąć baza z wyrzutniami rakiet. W Czechach natomiast ma stacjonować radar.

Polecane

Wróć do strony głównej