Marek Jurek

Marek Jurek uważa, że konflikt PO i PiS wokół ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego jest - jak powiedział - "tylko próbą zachowania pozorów przez te partie".

2008-03-17, 08:37

Marek Jurek

Marek Jurek uważa, że konflikt PO i PiS wokół ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego jest - jak powiedział - "tylko próbą zachowania pozorów przez te partie". Zdaniem przewodniczącego Prawicy Rzeczpospolitej, obie formacje odeszły od swoich pierwotnych stanowisk w sprawie pozycji Polski w Unii Europejskiej.

Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia zapowiedział, że jego partia opowie się przeciwko ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Jego zdaniem, dokument marginalizuje rolę krajów Europy środkowo-wschodniej w Unii i stwarza sytuację, w której wszelkie decyzje mogą podejmować stare kraje członkowskie, jak Niemcy czy Francja. Według Marka Jurka, takie zagrożenie stwarza wprowadzenie zasady podwójnej większości w systemie głosowania.

Gość "Sygnałów Dnia" zarzucił PO i PiS, że nie dość stanowczo bronią interesów Polski w Unii Europejskiej.

Marek Jurek krytycznie ocenił słowa Marii Kaczyńskiej o tym, że popiera ona metodę in vitro. Gość Sygnałów Dnia powiedział, że on również rozumie dramat bezdzietnych rodzin, ale nie zgadza się, by rozwiązywać ten problem za cenę innego życia.

REKLAMA

Marek Jurek podkreślił, że prezydentowa w kraju chrześcijańskim nie powinna wypowiadać się w sposób, kontestujący podstawowe zasady tej religii. Zdaniem gościa Polskiego Radia ta wypowiedź dowodzi, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje zjednać sobie przychylność elektoratu o różnych poglądach. Dlatego właśnie osoby, związane z tą partią deklarują opinie, które mogą zaskarbić im względy różnych grup. Marek Jurek określił taką politykę jako populistyczną.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej