Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że uzgodnienie w sprawie sejmowej uchwały o zbrodni katyńskiej i radzieckiej agresji na Polskę w 1939 roku może oznaczać początek odejścia od polityki marginalizacji naszego kraju w tej części Europy.
2009-09-16, 08:04
Posłuchaj
Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że uzgodnienie w sprawie sejmowej uchwały o zbrodni katyńskiej i radzieckiej agresji na Polskę w 1939 roku może oznaczać początek odejścia od polityki marginalizacji naszego kraju w tej części Europy. Jutro przypada 70 rocznica wkroczenia Rosjan do Polski 17 września.
Jarosław Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia", podkreślił, że wczorajsze porozumienie w sprawie tekstu uchwały jest dla Polaków satysfakcjonujące. Prezes PiS tłumaczy, że mimo, iż użyto prawniczego określenia "zbrodnie o znamionach ludobójstwa" to sformułowanie oddaje prawdę historyczną . "Mieć znamiona jakieś czynu to znaczy być tym czynem"- podkreślił Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości określił jako gorszącą postawę Platformy Obywatelskiej, która starała się złagodzić tekst dokumentu. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, ugrupowanie Donalda Tuska forsując pomysł złagodzenia treści uchwały skompromitowała się. "Nie ma takiej polskiej suwerennej polityki, która nie nazywa Katynia i innych zbrodni, wtedy popełnionych, ludobójstwem i która nie mówi, że 17 września to była agresja"- podkreślił Jarosław Kaczyński.
Gość Polskiego Radia dodał, że jasne postawienie sprawy w Sejmie będzie sygnałem braku naszej zgody na rosyjską politykę relatywizacji faktów historycznych. Będzie to głos kraju, który odgrywa znaczącą rolę w Europie.
REKLAMA
Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że jego partia uczyni wszystko, by ocalić publiczne media. Jarosław Kaczyński odniósł się do zarzutów Platformy Obywatelskiej, że PiS sprzymierzył się z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, by odrzucić w Sejmie ustawę medialną i utrzymać kontrolę nad publicznymi środkami przekazu.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, propozycje Platformy Obywatelskiej zawierały rozwiązania, które doprowadziłyby do upadku instytucji, reprezentujących ważne wartości w sferze kultury.
Zarzuty, sformułowane między innymi przez premiera Tuska, Jarosław Kaczyński określił jako hipokryzję. "Jeżeli zarzuty stawia partia, która w 2007 roku domagała się od swoich nowych kandydatów do parlamentu podpisania zgody na sojusz z SLD to jest to przekroczenie wszelkiej miary"- powiedział prezes PiS.
Gość Polskiego Radia podkreślił, że obrona publicznych mediów jest równoznaczna z obroną polskiego interesu narodowego.
REKLAMA
REKLAMA