Interwencja w Libii: "Polska nie ma wprost swoich interesów w tym regionie"

2011-03-19, 10:00

Interwencja w Libii: "Polska nie ma wprost swoich interesów w tym regionie"
Brytyjskie Tornado. Foto: Fot. PAP/EPA/Andrew Milligan

Goście Salonu Politycznego Trójki uważają, że nasz kraj powinien się ograniczyć do udzielenia pomocy humanitarnej.

Posłuchaj

Jarosław Gowin o Libii
+
Dodaj do playlisty

Wszystkie parlamentarne partie polityczne uważają, że Polska nie powinna się zbrojnie angażować w konflikt w Libii. Podczas posiedzenia Rady Krajowej Donald Tusk zapowiedział już, że nasi żołnierze nie będą uczestniczyć w militarnych aspektach misji w Libii.

Goście Salonu Politycznego Trójki uważają, że nasz kraj powinien się ograniczyć do udzielenia pomocy humanitarnej. Poseł PO Jarosław Gowin powiedział, że Polska wielokrotnie udowodniła, że wiarygodnym członkiem NATO i nie musi tego robić po raz kolejny wysyłając wojska do Libii. - Nie ma przesłanek militarno-geopolitycznych, żeby kierować tam polskich żołnierzy - mówił poseł PO.

Wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński z PiS-u również przyznaje, że udział naszych wojsk w operacji NATO w Libii jest raczej niemożliwy. - Polska nie jest przygotowana na takie błyskawiczne działanie. Według posła reakcja wspólnoty międzynarodowej na wydarzenia w Libii jest spóźniona.

Paweł Poncyljusz z PJN zaznaczył, że nasz kraj powinien uczestniczyć w niesieniu pomocy humanitarnej jeśli będzie taka potrzeba. - Polskie wojska nie powinny interweniować w Libii, wchodzenie w ostry konflikt w tym momencie nie wydaje się zasadne - mówił Poncyljusz.

Decyzję premiera o nieuczestniczeniu w interwencji wojskowej bardzo chwali Jarosław Kalinowski z PSL. - Deklaracje rządu dotyczące pomocy humanitarnej są właściwym kierunkiem działania - mówił poseł.

Minister w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak zapewnił, że w tej sprawie Bronisław Komorowski jest w stałym kontakcie z premierem. - Polska nie ma wprost swoich interesów w tym regionie - mówił Nowak.

Szczyt w Paryżu

Premier Donald Tusk leci dziś do Paryża na spotkanie dotyczące sytuacji w Libii. W spotkaniu roboczym wezmą udział szefowie państw i rządów między innymi Francji, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Danii i Włoch oraz przedstawiciele Ligi Państw Arabskich. Premier Tusk jedzie do Paryża na zaproszenie prezydenta Francji. Polska jest jedynym krajem z Europy Środkowo-Wschodniej, który otrzymał takie zaproszenie. Wcześniej Paryż zapowiedział swój udział w działaniach zbrojnych przeciwko Libii. Gdy rzecznik rządu François Baroin był pytany, kiedy ten atak może nastąpić, odpowiedział krótko: "Bardzo szybko. Oprócz Francji i Wielkiej Brytanii swój udział w działaniach przeciwko reżimowi Kadafiego zaproponowały już Katar, Stany Zjednoczone, Kanada, Dania i Norwegia.

IAR/to

Polecane

Wróć do strony głównej