Trudne negocjacje w sprawie budżetu UE
Sidonia Jędrzejewska uważa, że nowy unijny budżet będzie kontynuacją poprzednich. - Wielkość budżetu utrzyma się i jest to dobre dla Polski – dodała.
2011-06-09, 21:26
Posłuchaj
Goście Pulsu Trójki, eurodeputowana PO, Sidonia Jędrzejewska oraz były wiceminister skarbu i prezes Instytutu Sobieskiego Paweł Szałamacha rozmawiali o perspektywach unijnego budżetu na lata 2014-2020.
Parlament Europejski jako pierwsza instytucja unijna przyjął stanowisko w którym określa swoje oczekiwania względem budżetu po roku 2013. Jak powiedziała eurodeputowana, PE stwierdził, że przyszły budżet musi wzrosnąć o co najmniej 5 procent. Jest to konieczne, aby Unia Europejska mogła realizować swoje najważniejsze zadania związane chociażby z polityką spójności i sprostać nowym wyzwaniom - dodała.
Do tej pory na temat budżetu nie wypowiedziały się państwa członkowskie. Według eurodeputowanej istnieje groźba, że niektóre kraje mogą domagać się zamrożenia wydatków. Do grupy tych państw Jędrzejewska zaliczyła, Wielką Brytanię, Holandię, ale także Niemcy, Francję i państwa nordyckie. - Kraje te chętnie zmniejszyłyby składki do unijnego budżetu ponieważ uważają, że są one dodatkowym ciężarem dla ich budżetów narodowych – powiedziała.
Paweł Szałamacha, były wiceminister skarbu uważa za naturalne, że tradycyjni donatorzy opowiadają się za zatrzymaniem finansowania na obecnym poziomie, dbając o własny interes finansowy. Według niego pojawiają się za to nowe tytuły potencjalnych wypłat związanych z kryzysem w krajach euro. Jeżeli czasowy mechanizm stabilizacyjny zostanie zinstytucjonalizowany to trzeba będzie na to znaleźć pieniądze kosztem innych pozycji w budżecie. Według Szałamachy widać tu zderzenie interesów krajów takich jak Polska, która zabiega o wysoki poziom budżetu na politykę spójności z krajami które miałyby wkładać pieniądze.
REKLAMA
Z tym poglądem nie zgadza się Sidomia Jędrzejewska, która uważa, że budżet UE i mechanizm stabilizacji euro nie mają ze sobą nic wspólnego. - Były próby używania budżetu jako zastawu dla ratowania euro, ale one nie do końca się udały. Budżet UE jest relatywnie mały w stosunku to sum, które były przeznaczone na ratowanie euro – powiedziała.
to
REKLAMA