"Le Figaro": Projekt gazociągu Nabucco stoi pod znakiem zapytania

Celem jego realizacji jest zmniejszenie zależności energetycznej Europy od Rosji. Powstanie gazociągu utrudnia brak funduszy, oraz niechęć Rosji i roszczeniowa postawa Turcji.

2009-01-28, 12:06

"Le Figaro": Projekt gazociągu Nabucco stoi pod znakiem zapytania

Projekt gazociągu Nabucco stoi pod znakiem zapytania - ocenia francuski dziennik "Le Figaro". Celem jego realizacji jest zmniejszenie zależności energetycznej Europy od Rosji. Powstanie gazociągu utrudnia brak funduszy, oraz niechęć Rosji i roszczeniowa postawa Turcji.

Dziennik "Le Figaro" przypomina, ze rurociąg Nabucco miałby już za cztery lata zaopatrywać Unię Europejską w gaz z regionu Morza Kaspijskiego lub Azji Środkowej. Trasa gazociągu ma biec przez terytorium Turcji, Bułgarii, Rumunii i Węgier do Austrii i Niemiec.

"Le Figaro" zwraca uwagę, że inicjatorzy projektu mają wciąż kłopot z pozyskaniem funduszy na inwestycję szacowaną obecnie na 8 miliardów euro. Siedem lat po narodzinach projektu, żadna umowa międzyrządowa, ani żaden kontrakt na dostawę gazu tą drogą nie został jeszcze podpisany. Wskutek tego rozpoczęcie prac nad gazociągiem przesunięto o dwa, a nawet trzy lata.

Co więcej, do storpedowania inwestycji przygotowuje się Rosja. Jak pisze gazeta, Gazprom oferuje Azerbejdżanowi i Turkmenistanowi kupno gazu za wyższą cenę, by wykupić paliwo z tych złóż, zanim Europejczycy złożą swoją ofertę.

REKLAMA

Jak czytamy w "Le Figaro", również jeden z uczestników projektu - Turcja - daje do zrozumienia, że pozwoli na tranzyt gazu przez swoje terytorium, jeśli Unia Europejska przyspieszy negocjacje w sprawie wejścia Ankary do Wspólnoty.

Zdaniem "Le Figaro", inną poważną przeszkodą dla Nabucco jest konkurencyjny Gazociąg Północny, który ma biec z Rosji do Niemiec pod Morzem Bałtyckim.

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej