Berlin
Niemiecka prasa sugeruje, że rząd w Berlinie może nie dopuścić do realizacji kontraktu na dostawę pocisków przeciwpancernych Milan do Libii.
2007-08-06, 13:43
Niemiecka prasa sugeruje, że rząd w Berlinie może nie dopuścić do realizacji kontraktu na dostawę pocisków przeciwpancernych Milan do Libii. Niemieccy politycy mają w tej sprawie wiele wątpliwości.
Dziennik kół gospodarczych Handelsblatt informuje, że rząd musi wyrazić zgodę, aby do Libii mogły zostać wysłane komponenty pocisków Milan, które produkowane są na terenie Niemiec. W dodatku Libia podpisała umowę z konsorcjum MBDA, które jest własnością niemiecko - francuskiego koncernu zbrojeniowego EADS.Swoje wątpliwości wyraził na łamach Handelsblattu zastępca frakcji koalicyjnej SPD w Bundestagu Walter Kolbow. Jego zdaniem, Unia Europejska słusznie zachowywała daleko idącą powściągliwość w kontaktach z Libią nawet po zniesieniu embarga na dostawy broni do tego kraju przed trzema laty. „Jak mamy zdobywać wiarygodność w krajach arabskich, skoro współpracujemy z dyktatorem i za torturowanie pielęgniarek nagradzamy go dostępem do broni i energii atomowej?” - pyta z kolei na łamach tygodnika Der Spiegel deputowany CDU Friedbert Pflüger. Obietnica współpracy wojskowej złożona libijskim władzom przez prezydenta Francji i wcześniejsza interwencja w sprawie bułgarskich pielęgniarek spotkały się w Niemczech z krytycznymi głosami wielu polityków. Zarzucili oni Nicolasowi Sarkozy’emu, że działając na własną rękę i nie licząc się z partnerami, wystawia na szwank przyjaźń niemiecko - francuską.
Maciej Wiśniewski
REKLAMA