Londyn

Zwana potocznie Brązową Chmurą Azjatycką wisi nad regionem jak miecz.

2007-08-05, 10:38

Londyn

Zwana potocznie Brązową Chmurą Azjatycką wisi nad regionem jak miecz zagrażając miliardom mieszkańców Chin, Indii, Bangladeszu i innych państw, przez które płyną rzeki mające swe źródła w Himalajach.

 

Grupa naukowców z Instytutu Oceanograficznego Scrips w Kalifornii zbadała tę gigantyczną chmurę a wyniki opublikowało brytyjskie pismo naukowe Nature . Posługując się bezpilotowymi samolotami badawczymi, uczeni zbadali skład chmury na różnych wysokościach i stwierdzili, że pełno w niej drobinek popiołów z kominów fabrycznych, cząsteczek ze spalin samochodowych i mikroskopijnych „śmieci” zwanych  aerozolami. Ten śmierdzący koktajl wisi mniej więcej na tej samej wysokości co 46.000 himalajskich lodowców i w jedną stronę nie przepuszcza promieni słonecznych, a w drugą blokuje uchodzenie ciepła. W efekcie temperatura w Himalajach wzrasta od dłuższego czasu o ćwierć stopnia na 10 lat, czyli dwa razy szybciej niż gdzie indziej na świecie. Skutki są widoczne, lodowce topnieją w coraz większynm tempie, a wielkie rzeki biorące początek w Himalajach, w tym Ganges, Indus i Jangcy grożą wystąpieniem z brzegów i powodzią na gigantyczną skalę.

Można jednak uniknąć katastrofy. W przeciwieństwie do gazów powodujących efekt cieplarniany, które pozostają w atmosferze przez 200 lat, znajdujące się w Brązowej Chmurze aerozole opadają po mniej więcej dwóch tygodniach. Chmura może się więc rozwiać, jeśli rządy krajów azjatyckich porozumieją się i zaczną eliminować z obrotu gospodarczego „dymiące” paliwa, takie jak węgiel, ropa i suszone łajno, stanowiące podstawowy opał ubogiej ludności lokalnej.

REKLAMA

 

Rafał Brzeski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej