Waszyngton
Dziennik "Washington Post" napisał, że sprawa demokracji w Rosji zeszła na dalszy plan w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych.
2007-10-05, 20:25
Dziennik Washington Post napisał, że sprawa demokracji w Rosji zeszła na dalszy plan w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Choć Departament Stanu zaprzecza, fakty potwierdzają tezę amerykańskiej gazety.
Według Washington Post Biały Dom uznał za nieskuteczne protesty w sprawie odchodzenia przez Rosję od zasad demokracji. Dlatego władze Stanów Zjednoczonych postanowiły skierować swoją energię na takie kwestie jak tarcza antyrakietowa, zbrojenia konwencjonalne czy irański program jądrowy.
Podsekretarz stanu Daniel Fried zaprzecza, jakoby kwestia rosyjskiej demokracji zeszła na margines amerykańskiej polityki zagranicznej. "Ameryka walczy o demokrację. Ta sprawa ma wpływ na nasze relacje z Rosją. Mówimy o tym otwarcie" - powiedział Fried. Washington Post twierdzi jednak, że choć władze USA wyrażają czasami zatroskanie stanem demokracji w Rosji, to nie wywierają już na Moskwę presji w tej sprawie. Na przykład, gdy okazało się, że Władimir Putin może pozostać przy władzy obejmując funkcję premiera, Waszyngton nawet nie poprosił Moskwy o wyjaśnienia.
W przyszłym tygodniu w Moskwie odbędą się rosyjsko-amerykańskie rozmowy strategiczne z udziałem ministrów spraw zagranicznych i obrony obu krajów. Wśród tematów spotkania nie ma kwestii przyszłości demokracji w Rosji.
REKLAMA
M. Wałkuski
REKLAMA