"The Daily Telegraph" o skandalicznych zwrotów wydatków poselskich w parlamencie

Londyński dziennik „The Daily Telegraph” przynosi kolejną porcję rewelacji - bitych 10 stron - na temat skandalicznych zwrotów wydatków poselskich w brytyjskim parlamencie.

2009-05-11, 13:20

"The Daily Telegraph" o skandalicznych zwrotów wydatków poselskich w parlamencie

Londyński dziennik „The Daily Telegraph” przynosi kolejną porcję rewelacji - bitych 10 stron - na temat skandalicznych zwrotów wydatków poselskich w brytyjskim parlamencie. W zeszłym tygodniu gazeta dobrała się do skóry rządowi i Partii Pracy, dziś opozycji konserwatywnej.

Przez trzy dni „Daily Telegraph” i niedzielny „Sunday Telegraph” pastwiły się nad rządem, wyciągając dziesiątki udokumentowanych przykładów nadużyć, w tym kupna i remontu mieszkań na koszt podatnika tylko po to, by je jak najszybciej sprzedać i kupić kolejne. Skandal zaowocował już żądaniami usunięcia z rządu minister do spraw budownictwa, Hazel Blears, która popełniła dodatkowy grzech, nie płacąc podatku za taką transakcję.

Jak się jednak okazuje, konserwatyści są winni podobnych nadużyć systemu, który pozwala posłom wydać prawie 25 tysięcy funtów rocznie na zakup lub utrzymanie służbowego mieszkania.

Dwaj członkowie gabinetu cieni naciągnęli kasę publiczną na ponad 100 tysięcy funtów za mieszkania w pobliżu parlamentu, mimo że mają niedaleko w Londynie własne. Dwaj inni konserwaści policzyli sobie za remonty domów, które zaraz potem sprzedali. Jeszcze inni pobierali zwroty za takie ekstrawagancje jak naprawa kortu tenisowego i pielęgnacja ogrodu, albo błahostki w rodzaju wymiany żarówek. „Daily Telegraph” cytuje znane brytyjskie osobistości, które publicznie twierdzą, że sytuacja dojrzała do rozwiązania parlamentu.

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej