"Zaman": Turcja - tenis bez chust
Turczynka Nurgun Yilmaz chciała wstąpić do klubu tenisowego, ale została odesłana z kwitkiem, bo nosiła chustę. Szef klubu zaproponował kobiecie, żeby grała w czapce, jednak nie przystała na tę propozycję. O sprawie pisze turecka gazeta "Zaman".
2009-06-05, 13:32
Turczynka Nurgun Yilmaz chciała wstąpić do klubu tenisowego, ale została odesłana z kwitkiem, bo nosiła chustę. Szef klubu zaproponował kobiecie, żeby grała w czapce, jednak nie przystała na tę propozycję. O sprawie pisze turecka gazeta "Zaman".
Nurgun Yilmaz powiedziała, że odmówiono jej wstąpienia do jednego z klubów tenisowych w Stambule, bo nie mogłaby rozegrać żadnego meczu z chustą na głowie - zabrania tego regulamin klubu. Zgodnie z nim członkowie powinni być ubrani w sposób nowoczesny, nie okazując swoim ubiorem przynależności do partii politycznej bądź kościoła.
Prezes Tureckiego Związku Tenisa uważa, że Nurgun Yilmaz powinna zostać przyjęta do klubu - mimo że nosi chustę. Zapowiedział, że jeśli tylko kobieta poprosi o interwencję, to rozpocznie dochodzenie w tej sprawie.
W Turcji od czasu do czasu pojawiają się tego typu problemy. Związane jest to ze ściśle przestrzeganą laickością Turcji, chronioną zapisami konstytucji. Obnoszenie się ze swoją religijnością w miejscach publicznych, takich jak parlament czy urzędy, jest niemile widziane.
REKLAMA
REKLAMA