Protest przeciw nowelizacji prawa prasowego na Słowacji
Sześć największych opiniotwórczych dzienników na Słowacji ukazało się z pierwszą stroną zakreśloną czarnymi ramami. To protest przeciw zatwierdzeniu przez rządzącą lewicową koalicję nowelizacji prawa prasowego.
2008-04-11, 07:27
Sześć największych opiniotwórczych dzienników na Słowacji ukazało się z pierwszą stroną zakreśloną czarnymi ramami. To protest przeciw zatwierdzeniu przez rządzącą lewicową koalicję nowelizacji prawa prasowego. Zdaniem wydawców, ogranicza ono wolność mediów w kraju.
Pierwsze strony czołowych dzienników przybrały postać nekrologów. Pośrodku czarnych ram umieszczono następujący tekst: "Ostrzegamy. Ustawa prasowa zatwierdzona przez parlament poważnie narusza wolność słowa i mediów".
Szef największego słowackiego wydawnictwa Petit Press, Alexej Fulmek, powiedział dziennikarzom, że wydawcy chcieli w ten sposób oznajmić "zabójstwo i pogrzeb racjonalnej dyskusji na temat prawa prasowego". Jak podkreśla, czytelnik ma prawo wiedzieć, że żyje w kraju w którym gwałcona jest wolność mediów, a rząd ingeruje w pracę redakcji.
Lewicowa koalicja premiera Roberta Fico zatwierdziła kontrowersyjną nowelizację ustawy prasowej 8 kwietnia. Nakazuje ona wydawcom zamieszczanie sprostowań autorstwa członków rządu i przedstawicieli państwowych instytucji, jeśli urzędnicy poczują się urażeni lub nieusatysfakcjonowani artykułami na swój temat. Będą mogli żądać sprostowań również wówczas, gdy zawarte informacje były prawdziwe. Odpowiedź musi być zamieszczona na tej samej stronie, takimi samymi czcionkami, najdalej w ciągu trzech dni. W przeciwnym wypadku wydawcom grozi grzywna w wysokości 4600 euro.
REKLAMA
Prawicowa opozycja poparła protest wydawców. Przypomina jednocześnie, że lewica od dłuższego czasu usiłuje ograniczyć wolność słowa w kraju. Robi to - zdaniem prawicy - atakując media, które krytykują populistyczną politykę koalicji i wytykają jej kolejne afery łapówkarskie.
Wydawcy i politycy zamierzają poprosić prezydenta Ivana Gaszparovicza o zawetowanie kontrowersyjnej ustawy, ale koalicja ma wystarczającą ilość głosów, aby weto odrzucić.
REKLAMA