Włoska prasa wspomina Leszka Kołakowskiego

Cała włoska prasa odnotowała śmierć Leszka Kołakowskiego, przypominając, jego pożegnanie z komunizmem i otwarcie na wymiar nadprzyrodzony.

2009-07-18, 15:08

Włoska prasa wspomina Leszka Kołakowskiego

Cała włoska prasa odnotowała śmierć Leszka Kołakowskiego, przypominając, jego pożegnanie z komunizmem i otwarcie na wymiar nadprzyrodzony. Dziennik "Corriere della Sera" nazywa go filozofem-heretykiem między Marksem i diabłem.

Na łamach dziennika Leszka Kołakowskiego wspomina pisarz i publicysta Armando Torno, który za najcenniejszą myśl filozofa uważa przekonanie, że realne jest to, do czego człowiek dąży z autentyczną żarliwością. Kołakowski, pisze publicysta mediolańskiego dziennika, był jednym z wielkich intelektualistów ubiegłego wieku, jego pisma i wybory były odzwierciedleniem burzliwej epoki kryzysu marksizmu i powrotu do religii. Armando Torno odnotowuje, że wiadomość o śmierci filozofa Sejm uczcił minutą ciszy i wzywa włoskich czytelników, by zrobili to samo. "Kołakowski na to zasłużył" - dodaje.

Katolicki dziennik "Avvenire" przypomina, że polski filozof był kiedyś "zdeklarowanym komunistą". Dopiero po podróży do Moskwy zrozumiał, że "konieczna była bardziej ludzka interpretacja myśli Karola Marksa", za co wydalony został z partii i wyrzucony z pracy. Z biegiem czasu Leszek Kołakowski zbliżył się do chrześcijaństwa i bronił wolności poszukiwania wymiaru nadprzyrodzonego, stwierdza gazeta wydawana przez włoskich biskupów.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej