Izraelska prasa o tym, jaką politykę wobec Bliskiego Wsch. będzie prowadził Obama

Izraelskie media zastanawiają jaką politykę wobec Bliskiego Wschodu będzie prowadził nowowybrany prezydent Stanów Zjednoczonych. Państwo żydowskie otrzymuje od USA wsparcie polityczne i finansowe.

Izraelskie gazety życzą Barackowi Obamie powodzenia, ale też stawiają pytania. Dziennik "Haaretz" zastanawia się, czy nowy amerykański prezydent chce tego, co większość Izraelczyków, czyli większego zaangażowania Amerykanów w proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Autor pisze, że podczas ofensywy w Strefie Gazy izraelski rząd nie konsultował się z Barakiem Obamą, gdyż obawiał się, że będzie on chciał wstrzymania operacji i wycofania wojsk. Z punku widzenia Bliskiego Wschodu najważniejsze słowa nowy prezydent powiedział w odniesieniu do Iraku - czytamy w dzienniku. Obiecał, że amerykańska armia opuści ten kraj. Uwypuklił przy tym dialog z muzułmanami a zminimalizował walkę z terroryzmem. Według gazety będzie to zachęta do budowy nowej - proamerykańskiej koalicji z państwami arabskimi.

Publicysta dziennika "Yedioth Ahronth" zwraca się do Baracka Obamy bezpośrednio. "Jesteś od wczoraj nie tylko prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale wolnego świata. Będziesz decydował o tym kto umrze podczas wojny lub z głodu. Cały świat będzie patrzył Ci na ręce. A my na Bliskim Wschodzie czekamy z niepokojem, czy podtrzymasz amerykańską tradycję i będziesz traktował nas jak swojego sojusznika. Dzisiaj 7 milionów Izraelczyków życzy Ci powodzenia".