Scrabble, saper i pasjans grami hazardowymi?
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że znana międzynarodowa kancelaria skarży Polskę do Komisji Europejskiej za definicję gry hazardowej. Według kancelarii Hammonds rząd powinien się z niej wycofać, gdyż jest zbyt szeroka. Inaczej, według prawników grożą nam wysokie kary.
2010-07-02, 07:50
Kancelaria Hammonds przekonuje, że pod uchwaloną w grudniu przez polski parlament definicję gier na automatach podpadają nawet strony internetowe, na których można zagrać w takie popularne gry jak saper czy "walnij świstaka", którym daleko do posądzenia o gry hazardowe.
Ale "gracz musi wykazać się szybką reakcją, aby uderzyć w ukazujące się cele - czyli gra zawiera element losowości i wykonywana jest na urządzeniu elektronicznym, a to wyczerpuje ustawową definicję" - czytamy w uzasadnieniu pozwu. Prawnicy piszą, że podobnie jest z popularną grą w scrabble, a ze także zwykłą grą w pasjansa w kawiarence internetowej. Bo zgodnie z definicją automatu do gry, gracz nie musi uzyskać wygrane pieniężnej czy rzeczowej, aby uprawiać hazard - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Gazeta podkreśla, że prawnicy z kancelarii Hammonds są doświadczeni w takich bojach. Wygrali przed unijnymi instytucjami walkę o ustawę hazardową w Grecji. W efekcie rząd w Atenach musiał nie tylko zmienić prawo, ale też zapłacić kilkadziesiąt milionów euro kar.
Więcej na ten temat - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
REKLAMA
kh
REKLAMA