Prokuratura bada zabezpieczenie wizyty prezydenta
Prokuratura wojskowa bada prawidłowość zabezpieczenia wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu - pisze "Nasz Dziennik".
2010-07-09, 07:40
Według informacji gazety, chodzi o "poważne zaniedbania dotyczące niedostatecznej liczby funkcjonariuszy, nieodpowiednie uformowanie kolumny samochodowej oraz brak zabezpieczenia zapasowych lotnisk".
Pułkownik Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej powiedział "Naszemu Dziennikowi", że jedna z wersji śledczych przewiduje konieczność zbadania prawidłowości zabezpieczenia tej wizyty przez BOR. Przesłuchano wszystkich funkcjonariuszy BOR i zgromadzono dokumenty w tej sprawie.
Według informacji dziennika, wizytę w Katyniu zabezpieczały dwie grupy borowców, z których jedna znajdowała się w samolocie z prezydentem, a druga, licząca od pięciu do siedmiu funkcjonariuszy, znajdowała się na miejscu w Smoleńsku. Natomiast według wcześniejszych ustaleń BOR w ogóle nie zapewniał ochrony lotnisk zapasowych, czym miały się zająć służby rosyjskie.
sm
REKLAMA