"Kościół nie wie jak się zachować ws. sporu o krzyż"
Sytuacja wokół krzyża to przerost schizofrenicznej głupoty, a Kościół wycofał się na pozycje koncyliacyjno-bezradne - powiedział Andrzej Żuławski, pisarz, były reżyser filmowy.
2010-08-10, 08:29
Pytany o zamieszanie z krzyżem przed Pałacem Prezydenckim stwierdził, że "na tak niewielkiej przestrzeni można dostrzec właściwie pełny przekrój społeczeństwa zamieszkującego niemal 40-milionowy kraj.
"Mamy tam przedstawicieli niechrześcijańskiego prymitywnego katolicyzmu, reprezentantów inteligenckiej miękkości władzy, która nic nie robi albo działa na pół gwizdka - co zresztą moim zdaniem się chwali. Po trzecie, mamy tam ludzi, którzy zachowują się w sposób hecowaty. Oni reprezentują najlepszą twarz naszego społeczeństwa. Pokazują, że można sobie pozwolić na robienie jaj z tego przerostu schizofrenicznej głupoty. Ci ludzie, którzy tam przychodzą w przebraniu Elvisa Presleya, czy grupa zwolenników dobrze ugotowanego makaronu, są reakcją na ekscesy osób broniących krzyża. I wreszcie, po czwarte, ludzie, którzy kontestują aroganckie zachowanie Kościoła" - mówi reżyser.
"Kościół się wygłupił, pozwalając na pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, a teraz wycofuje się na pozycje koncyliacyjno-bezradne. Gdy chciano zdjąć krzyż, księża dreptali w lewo i w prawo, nie bardzo wiedząc, jak się zachować" - komentuje Żuławski.
Dodał, że w konstytucji jest zapisana świeckość państwa i nie rozumie, czemu akceptowane są takie sytuacje.
Więcej w "Polska The Times".
sm
REKLAMA