Rosja po zamachu: to nie sprzęt zawodzi, a człowiek
Rosyjscy dziennikarze zastanawiają się, czy można było zapobiec poniedziałkowej tragedii na lotnisku Domodiedowo.
2011-01-26, 08:26
Posłuchaj
- Ataki terrorystów zabierają ludzkie życie i odbierają przekonanie, że państwo jest w stanie nas ochronić - stwierdzają krytycznie "Izwiestia". Gazeta zauważa, że do wielu zamachów doszło, ponieważ zawiódł człowiek, a nie sprzęt.
Dziennik przypomina, że w 2004 roku właśnie na lotnisku Domodiedowo, terrorystki-samobójczynie, które wysadziły się na pokładzie dwóch samolotów, za łapówkę przeprowadził, omijając detektory, milicjant.
"Niezawisimaja Gazeta" potwierdza słuszność decyzji prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który zapowiedział, że "polecą głowy" osób odpowiedzialnych za wewnątrzpaństwowe bezpieczeństwo.
Natomiast, "Rossijskaja Gazieta" zwraca uwagę na pracę operacyjną służb specjalnych, których funkcjonariusze powinni wiedzieć wcześniej o planowanych zamachach i im zapobiegać. Dziennik cytuje ekspertów, którzy ostrzegają, że zrzucanie całej odpowiedzialności na służby utrudni tylko im prace w przyszłości.
Zdaniem "Kommiersanta", kontrole na lotniskach są nieadekwatne do stopnia zagrożenia. Gazeta zgadza się, że nie może być takiej sytuacji, że za bezpieczeństwo w strefach ogólnie dostępnych "odpowiadają wszyscy, czyli nikt".
sm
REKLAMA