Powody do chwały i wstydu dla funkcjonariuszy BOR
Biuro Ochrony Rządu za największy sukces minionego roku uznaje operację zabezpieczenia pogrzebu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki na Wawelu.
2011-04-04, 08:30
Tak wynika z raportu, do którego dotarła "Rzeczpospolita". W operacji trwającej od 15 do 19 kwietnia uczestniczyło ponad 400 funkcjonariuszy.
Drugim sukcesem, według raportu biura, było zabezpieczenie wizyty w naszym kraju prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Świadczyć ma o tym m.in. zgoda Rosjan na wspólny przejazd obu prezydentów opancerzonym autokarem ulicami Warszawy. W ubiegłym roku, jak informuje raport BOR, doszło do pięciu przypadków wtargnięcia na chroniony teren. W jednym z nich dwóch pijanych mężczyzn przeszło przez płot rezydencji prezydenckiej w Juracie w czasie, gdy był tam prezydent Lech Kaczyński.
Wpadki BOR
Jednak, jak przypomina "Rzeczpospolita", BOR miał też wpadki. Za taką uważa się działania funkcjonariuszy 10 kwietnia w Smoleńsku, gdy żaden BOR-owiec nie czekał na prezydenta na lotnisku. Sugerowano też, że BOR źle zabezpieczał wizytę prezydenta w Katyniu.
Badała to wojskowa prokuratura, ostatnio ten wątek wyłączono ze śledztwa smoleńskiego do odrębnego postępowania i przekazano prokuraturze okręgowej. w Warszawie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że funkcjonariusze BOR mogą w tej sprawie usłyszeć zarzuty.
IAR, sm
REKLAMA