Joachim Brudziński: duża skala nieprawidłowości w escape roomach
- Do tej pory skontrolowano ok. 300 tzw. escape roomów. Skala nieprawidłowości jest bardzo duża - poinformował w niedzielę w TVP Info szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachim Brudziński. Zapowiedział zmianę przepisów, mających zwiększyć bezpieczeństwo miejsc, w których przebywają dzieci.
2019-01-07, 06:00
W piątek w tzw. escape roomie w Koszalinie doszło do pożaru, w którym zginęło pięć dziewcząt - uczennic gimnazjum - a jeden mężczyzna został ciężko poparzony.
Powiązany Artykuł
Tragiczny pożar w koszalińskim escape roomie. Są pierwsze zarzuty
- Państwo w tej sprawie musi być niezwykle skuteczne. Kontrole trwają od piątku wieczorem, a już do południa było ich ok. 200. Dzisiaj już o tej godzinie pewnie będzie ich ok. 300 - powiedział Joachim Brudziński, zaznaczając, że przeprowadzone kontrole ujawniły nieprawidłowości.
"Nie ma centralnego rejestru tego typu działalności"
- Dopiero po tej tragedii okazało się, że nie ma żadnego centralnego rejestru tego typu działalności. To funkcjonariusze policji, straży pożarnej te miejsca zlokalizowali. Rzeczywiście skala nieprawidłowości jest bardzo duża tylko w tym konkretnym obszarze tej rozrywki, jaką są escape roomy - ocenił szef MSWiA, zwracając przy tym uwagę, że rodzajów miejsc, gdzie przebywają i bawią się dzieci, jest o wiele więcej.
- Wyciągnijmy z tej koszalińskiej tragedii wnioski. My jako rodzice, również jako państwo polskie w wymiarze instytucjonalnym - apelował.
REKLAMA
Brudziński zwrócił też uwagę, że problem polega na tym, iż niektórzy przedsiębiorcy decydując się na prowadzenie tzw. escape roomów dla uniknięcia różnego rodzaju kosztów - niezbędnych dla bezpieczeństwa - rejestrują je jako zwykłą działalność gospodarczą. - Jako działalność intelektualną, jako miejsce zabaw, a co za tym idzie nie są przestrzegane przepisy, które już dzisiaj obowiązują. Gdyby były przestrzegane, to do tej tragedii w Koszalinie by nie doszło - ocenił.
Minister zaapelował do rodziców
Szef MSWiA zapowiedział też zmianę przepisów. - Takich miejsc (jak escape roomy - przyp. red.) może być bardzo wiele, więc chcemy te przepisy sprowadzić do takich rozwiązań, aby każdy, kto decyduje się na prowadzenie działalności gospodarczej - i w trakcie tej działalności z różnego rodzaju pomieszczeń i zajęć będą korzystały przede wszystkim dzieci - musi spełniać określone wymogi. Określone wymogi ochrony przeciwpożarowej, nadzoru budowlanego - wyjaśnił. Zapowiedział też, że MSWiA zmieni rozporządzenie w odniesieniu do zabezpieczenia przeciwpożarowego.
Minister zaapelował też do rodziców, aby sprawdzali miejsca, w których przebywają i bawią się ich dzieci. Złożył też kondolencje najbliższym i krewnym ofiar. Jak mówił, do tragedii w Koszalinie doszło "wskutek nieodpowiedzialnej postawy jednego z przedsiębiorców".
Zarzut za pożar w escape roomie
Joachim Brudziński Dołożymy wszelkich starań i państwo wyjaśni wszelkie okoliczności towarzyszące tej tragedii.
- Chciałbym wyrazić te słowa płynące z serca i zapewnić rodziny ofiar, chociaż tutaj życia nikt już nikomu nie jest w stanie przywrócić, że dołożymy wszelkich starań i państwo wyjaśni wszelkie okoliczności towarzyszące tej tragedii. Zrobimy wszystko, żeby obudzić sumienia tych, którzy decydując się na prowadzenie tego typu działalności gospodarczej, stawiają zysk ponad bezpieczeństwo powierzonych im dzieci. W tej sprawie będziemy absolutnie konsekwentni - zapewnił Brudziński.
REKLAMA
W niedzielę prokuratura postawiła Miłoszowi S. zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w tzw. escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci osób, które zginęły w pożarze - poinformował o tym rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski. Z ustaleń prokuratury wynika, że podejrzany przygotowywał wyposażenie escape roomu i nie zadbał o drogi ewakuacyjne umożliwiające opuszczenie pomieszczenia rozrywki.
bb
REKLAMA