Wiece pamięci Pawła Adamowicza w wielu polskich miastach
W kilkunastu polskich miastach, m.in. Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Katowicach ludzie zgromadzili się na wiecach poświęconych pamięci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
2019-01-14, 20:54
Posłuchaj
W Warszawie przed Pałacem Kultury i Nauki zorganizowano protest pod hasłem "Stop Nienawiści".
W proteście brały udział tysiące osób, obecny był m.in. prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Panowała atmosfera smutku i zadumy, śmierć prezydenta Adamowicza uczczono minutą ciszy. Wiele osób przyniosło ze sobą znicze, które zapalały na pl. Defilad w pobliżu wejścia do Teatru Dramatycznego; w rozmowie z dziennikarzami protestujący przeciwko przemocy wyrażali żal z powodu śmierci prezydenta Gdańska i apelują o przeciwdziałanie mowie nienawiści.
Na manifestacji obecni byli politycy różnych ugrupowań politycznych, m.in. PO i Nowoczesnej; swój udział wcześniej zapowiedzieli też przedstawiciele warszawskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
![Fot. PAP/Jakub Kamiński](http://static.prsa.pl/images/d2f48564-5fca-44a9-97e4-c0d93a5616a8.jpg)
W rozmowie z dziennikarzami protestujący przeciwko przemocy wyrażali żal z powodu śmierci prezydenta Gdańska i apelowali o przeciwdziałanie mowie nienawiści.
REKLAMA
- To, co się wczoraj zdarzyło, jest efektem takiego a nie innego życia politycznego, jakie w kraju obserwujemy od pewnego czasu. I dlatego mówimy: Stop! Mamy dość - powiedziała jedna z uczestniczek demonstracji Jolanta Czarnota.
- Trzeba w końcu przerwać to pasmo oskarżeń - podkreśliła wzruszona. - Przekroczyliśmy wczoraj pewne bariery, nie wiem jak się sprawy w kraju potoczą, ale na pewno niedobrze jeżeli nie zaprzestaniemy się nienawidzić, jeżeli nie przestaniemy się dzielić na dwa wrogie plemiona - mówiła. Dodała też, że śmierć prezydenta Adamowicza jest największą tragedią, do tego - jak dodała - zabito solidarność związaną z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
Inny uczestnik manifestacji Rafał Sokół podkreślił, że wiadomość o śmierci Pawła Adamowicza była dla niego szokująca. "Prezydent Adamowicz był bardzo pozytywną postacią. Myślę, że wiele osób, które nawet nie interesują się polityką, rozpoznawało go jako znanego samorządowca" - powiedział.
- Jestem tutaj, żeby zaprotestować przeciwko temu, co się dzieje w Polsce, przeciwko temu jak wygląda nasza debata publiczna i chciałbym, żeby to się już nie powtórzyło - dodał. Zaznaczył też, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest wielkim osiągnięciem Polaków po transformacji ustrojowej, którym nadal powinien kierować Jerzy Owsiak.
REKLAMA
Tysiące ludzi w Gdańsku. Tusk: obronimy nasz Gdańsk, naszą Polskę i naszą Europę przed nienawiścią i pogardą
Chcę ci dzisiaj, kochany Pawle obiecać, że dla Ciebie i dla nas wszystkich obronimy nasz Gdańsk, naszą Polskę i naszą Europę przed nienawiścią i pogardą - powiedział w poniedziałek szef Rady Europejskiej Donald Tusk na wiecu poświęconemu pamięci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Tysiące mieszkańców Gdańska zebrało się przy pomniku Neptuna na Długim Targu. Oprócz Tuska obecni byli także m.in. wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a także były prezydent Lech Wałęsa.
- Jesteśmy tu dzisiaj z tobą, jako Twoi przyjaciele. Musiałeś czekać tak długo, aż do tak tragicznej chwili, żeby zobaczyć już stamtąd, z góry, ilu masz tych przyjaciół. Tu w Gdańsku - dziesiątki tysięcy - mówił Tusk.
REKLAMA
![Fot. PAP/Adam Warżawa](http://static.prsa.pl/images/591f8880-d32a-49d2-8171-81e8ab7f16fd.jpg)
- Przyszliśmy także tu do Ciebie dzisiaj jako gdańszczanie. Każdy mieszkaniec Gdańska pamięta Ciebie od twojej najwcześniejszej młodości. Byłeś zawsze tam, gdzie trzeba było pokazać dobrą i odważną twarz i stanąć przeciwko złu - mówił Tusk. Dodał, że to właśnie na tym polegało całe życie Adamowicza.
- Przyszliśmy tutaj dzisiaj do Ciebie wszyscy jako Polacy. Pamiętam z jakim wzruszeniem śpiewałeś wspólnie z nami tę pieśni solidarności, Modlitwę o wchodzie słońca - wspominał były premier.
- Chcę ci dzisiaj, kochany Pawle obiecać w imieniu nas wszystkich - gdańszczan, Polaków i Europejczyków - że dla Ciebie i dla nas wszystkich obronimy nasz Gdańsk, naszą Polskę i naszą Europę przed nienawiścią i pogardą, przyrzekamy Ci to. Żegnaj Pawle - oświadczył Tusk.
Wiec pamięci w Katowicach. "Budował Gdańsk na wzór miast europejskich"
Kilkaset osób zebrało się w poniedziałek wieczorem na katowickim rynku, by w milczeniu upamiętnić zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i zaprotestować przeciwko przemocy i nienawiści. Obecni byli także m.in. prezydent Katowic Marcin Krupa i parlamentarzyści.
REKLAMA
- Jesteśmy tutaj po to, żeby upamiętnić Pawła Adamowicza – wielkiego samorządowca, wielkiego męża stanu, wielkiego Polaka. Ten protest przeciwko nienawiści, przeciwko przemocy ma się odbywać w milczeniu, stąd nie będzie nagłośnienia, nie będzie żadnych przemów. Po prostu postójmy, powspominajmy, potrzymajmy znicze i bądźmy tutaj razem – powiedział na początku zgromadzenia Jarosław Marciniak z Komitetu Obrony Demokracji.
Wśród zgromadzonych byli m.in. posłowie: Nowoczesnej Barbara Dolniak i Monika Rosa oraz Platformy Obywatelskiej Michał Wójcik. Przyszedł też prezydent Katowic Marcin Krupa z grupą współpracowników oraz katowiccy radni. Wielu uczestników spotkania trzymało zapalone znicze, były też biało-czerwone flagi z kirem. Wiele osób miało czerwone serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W rozmowach z reporterami mieszkańcy Katowic mówili o głębokim poruszeniu śmiercią Pawła Adamowicza i okolicznościami, w jakich do niej doszło. "Jestem tu, by oddać mu hołd, ale też by wyrazić niezgodę na takie barbarzyństwo" – mówiła starsza kobieta. "Nie ma takich słów, żeby wyrazić ten żal i to oburzenie na to, co się stało" – dodała jej towarzyszka.
- Mamy do czynienia z sytuacją, która nigdy nie miała mieć miejsca – coś, co wykracza poza normalne myślenie; rzecz, która absolutnie nie mieści się w głowie – powiedział dziennikarzom prezydent Krupa, przypominając, że do tragedii doszło podczas finału WOŚP, będącego – jak mówił – "czynieniem wielkiego dobra".
REKLAMA
- Jeszcze dzisiaj rano mieliśmy wielkie nadzieję na to, że Paweł wróci do zdrowia, że będzie wśród nas dalej. To, co stało się tuż po południu, było wielką wstrząsającą informacją, że Pawła już nie będzie, że nie będziemy mogli korzystać z jego wiedzy, z jego doświadczenia – mówił łamiącym się głosem Krupa, który współpracował z Adamowiczem m.in. w Unii Metropolii Polskich.
- Mimo że w wielu rzeczach może i też różniliśmy się, trzeba jasno powiedzieć, że to był wielki człowiek - wielki człowiek samorządu. Budował miasto Gdańsk na wzór miast światowych i to mu naprawdę wychodziło, mogło być wzorem dla wielu innych gospodarzy miast do realizacji zadań w swoich miastach. Czerpaliśmy wzajemnie od siebie bardzo dużo i myślę, że to jest wielka strata dla samorządów, a co za tym idzie – dla naszego kraju – powiedział prezydent Katowic, podkreślając wielką charyzmę, energię, zapał, umiejętności i wiedzę Adamowicza.
Mówiąc o jakości polskiego życia politycznego Krupa ocenił, że w Polsce widać "wielką przepaść, która jest trudna do zasypania". - Myślę, że ta chwila powinna nam dać wielką refleksję do tego, aby się zastanowić, jak to w przyszłości wszystko ma wyglądać – dodał.
Jak mówił, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie są ludźmi zaufania publicznego, wybieranymi przez mieszkańców. - Jak my mamy się obawiać naszych mieszkańców? Nie powinniśmy się obawiać naszych mieszkańców, powinniśmy z nimi rozmawiać, dyskutować – to jest bardzo ważne. Sytuacja, która miała miejsce, przeczy tym wszystkim regułom – ocenił Krupa. - Pamiętajmy, że śmierć Pawła Adamowicza nie może pójść na marne. To nie jest tak, że z takiego zdarzenia, które nie powinno się wydarzyć, można nie wyciągnąć wniosków – nie usiąść do stołu i nie spróbować podjąć dyskusji. Wydaje mi się, że to jest najwyższy czas do tego, żeby się otrząsnąć – zakończył.
REKLAMA
We wtorek w południe w Urzędzie Miasta w Katowicach zostanie wyłożona księga kondolencyjna poświęcona Pawłowi Adamowiczowi.
Wiec w Poznaniu
W poniedziałek wieczorem tłumy mieszkańców Poznania upamiętniły w centrum miasta tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wśród zgromadzonych był m.in. prezydent stolicy Wielkopolski Jacek Jaśkowiak.
![Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk](http://static.prsa.pl/images/d74b6bfa-e9d4-4ec9-b8cc-bded7c25371e.jpg)
Tłum Poznaniaków spotkał się w poniedziałek wieczorem na placu Wolności, by wspólnie upamiętnić zmarłego po południu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski stali w milczeniu ze świeczkami, zniczami, białymi różami i czarnymi serduszkami z logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Wśród zgromadzonych byli także samorządowcy, politycy. Obecny na zgromadzeniu prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak powiedział mediom, że podpisał zarządzenie w sprawie żałoby po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, która będzie obowiązywała od 15 do 17 stycznia. Dodał, że w urzędzie miasta zostanie wystawiona księga kondolencyjna.
REKLAMA
- Jesteśmy wstrząśnięci śmiercią Pawła Adamowicza, otrzymaliśmy informację wtedy, kiedy z państwem rozmawiałem około godz. 14., w związku z tym podejmujemy te wszystkie działania, które się wiążą z czymś takim jak śmierć polityka, samorządowca, w tak tragicznych okolicznościach – powiedział Jaśkowiak.
Pytany, czy w związku z zatrzymaniem w poniedziałek mężczyzny, który w mediach społecznościowych groził jemu i prezydentowi Wrocławia, czuje się zagrożony, odpowiedział, że zatrzymanie było "pokazowe".
- Kiedy czytam wpisy na Twitterze Morawieckiego czy prezydenta Dudy, to patrzę na to z zażenowaniem. Zawsze uważałem, że przede wszystkim należy patrzeć przez pryzmat działań. To, co robiono z Pawłem, te działania, które CBA przeciwko Pawłowi uskuteczniało. Gdyby spojrzeć chociażby na ten portal nasz lokalny, to ja sądzę, że gdyby prześledzić wpisy sprzed ostatnich trzech miesięcy, to by w areszcie nie starczyło miejsca dla tych wszystkich, których by należało zatrzymać. W związku z tym dla mnie to jest taka pokazówka, którą teraz ktoś robi – powiedział.
Jak dodał, dzisiaj otrzymał postanowienie prokuratury o umorzeniu postępowania w sprawie "politycznych aktów zgonu", skierowanych m.in. do niego i Adamowicza przez Młodzież Wszechpolską. - W kontekście śmierci Pawła to jest coś, co dla mnie ma wymiar symboliczny – podkreślił.
REKLAMA
- To jest również przyzwolenie, które miało miejsce przez ostatnie lata. Te napisy (na murze domu Jaśkowiaka – PAP) "zdrajca, pedał", w sytuacji gdy wszyscy na ulicy, wszyscy wiedzieli, kto to zrobił, kto to napisał, kto te napisy uskutecznił. Ten człowiek, który się podszywał pod moją tożsamość, który moim wizerunkiem się posługiwał - policja przecież zabezpieczyła komputer, doszła do mieszkania, ale prokuratura umorzyła, bo stwierdziła, że nie jest w stanie wskazać z tych trzech domowników tego, który to zrobił – mówił Jaśkowiak.
- To są 4 lata przyzwolenia, to są 4 lata tak naprawdę wykorzystywania telewizji publicznej, radia publicznego - nie do krytyki określonych przeciwników politycznych, samorządowców - do ich opluwania, do tak naprawdę robienia z nich złoczyńców, pokazywania ich w świetle takim, a nie innym. To jest haniebne. To są również te działania, które były kierowane wobec Pawła Adamowicza, ale też wobec Jacka Karnowskiego – dodał.
Jaśkowiak powiedział też: "to jest po prostu skandal i to jest budowanie pewnego rodzaju klimatu pod tego typu akty agresji. O tym trzeba pamiętać i to trzeba zatrzymać - a nie pieprz… na Facebooku o jakimś bólu, bo to są osoby, które za to odpowiadają. To właśnie Morawiecki, to Kaczyński. To dzięki Kaczyńskiemu Kurski jest tam, gdzie jest" – mówił prezydent Poznania.
![Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk](http://static.prsa.pl/images/b85ce50a-a66c-48fd-afde-a79b593ded30.jpg)
***
REKLAMA
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu. W niedzielę wieczorem został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że dzień pogrzebu Pawła Adamowicza zostanie ogłoszony dniem żałoby narodowej.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA