Dyrektor programowy TVN wezwany do prokuratury ws. "urodzin Hitlera"
Prokurator planuje przesłuchać w charakterze świadka dyrektora programowego TVN Edwarda Miszczaka w śledztwie związanym z tzw. "urodzinami Hitlera" - poinformował w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach prok. Waldemar Łubniewski.
2019-01-18, 12:20
- Dyrektor Miszczak zostanie przesłuchany w charakterze świadka. Chodzi o wypowiedzi, których pan Miszczak udzielił ostatnio. Wynikało z nich, że TVN jest w posiadaniu taśm, na których utrwalono przebieg spotkania neonazistów w Wodzisławiu Śląskim - powiedział prok. Łubniewski.
Jak dodał "prokuratura występowała już do TVN-u i wniosła o wydanie tych taśm". "Natomiast w odpowiedzi usłyszeliśmy, że taśmy zostały przez nich zagubione" - zaznaczył. - Więc teraz chcemy wyjaśnienia tych okoliczności - podkreślił. Prokuratura nie ujawnia terminu planowanego przesłuchania świadka.
Śledztwo ws. podżegania
Jak informowano w czwartek do sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko organizatorom i uczestnikom obchodów "urodzin" Adolfa Hitlera. Obejmuje on sześciu uczestników zorganizowanych w 2017 r. przez stowarzyszenie Duma i Nowoczesność "obchodów". Zarzucono im propagowanie nazistowskiego ustroju państwa. Główny organizator "uroczystości" został dodatkowo oskarżony o przygotowanie i rozpowszechnianie plakatu z zaproszeniem na spotkanie, wznoszenie nazistowskich gestów i posiadanie broni palnej bez zezwolenia. Akt oskarżenia przygotowany przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach został skierowany do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim.
Z kolei Prokuratura Regionalna w Katowicach - jak potwierdzał przed miesiącem prokurator krajowy Bogdan Święczkowski - "prowadzi śledztwo w sprawie podżegania do zorganizowania spotkania ku czci Adolfa Hitlera poprzez przekazanie jej organizatorowi kwoty 20 tys. zł".
- Musimy wyjaśnić, jaka była prawda, czy to spotkanie rzeczywiście ktoś zainspirował, czy przekazał organizatorowi kwotę 20 tys. zł, co się pojawia w jednym z jego zeznań. Wszystkie okoliczności muszą być sprawdzone - powiedział w piątek prok. Łubniewski.
Gdzie są nagrania
Święczkowski w piśmie skierowanym do szefowej Centrum Monitoringu Wolności Prasy Jolanty Hajdasz informował w grudniu, że prokuratura zwróciła się do TVN o udostępnienie wszystkich nagrań zrealizowanych podczas spotkania, które zostało zrelacjonowane w styczniowym programie "Superwizjer". Święczkowski napisał, że stacja TVN w odpowiedzi na pismo prokuratury najpierw wskazała na trudności, dotyczące odszukania wszystkich nagrań - +ze względu na okres ferii zimowych+. W kolejnym piśmie telewizja poinformowała prokuraturę, że nie udało się ich (nagrań - PAP) odnaleźć - wskazał Święczkowski.
- Prokuratura dysponuje tylko fragmentami zapisów kilkugodzinnego spotkania, wyemitowanymi w kilkunastominutowym reportażu TVN. Nie posiada całości nagrania "urodzin Hitlera" – wyjaśniał prokurator krajowy.
Powołując się na wyjaśnienia jednego z podejrzanych, Mateusza S., portal wPoltyce.pl pisał 8 listopada ub.r., że "cała impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn i była maskaradą", za którą miano zapłacić jej organizatorowi 20 tys. zł.
Redakcja "Superwizjera" TVN wydała wówczas oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzecza, aby którykolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu "Polscy neonaziści" przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera. "Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN” - podkreślała redakcja.
Informację o wezwaniu Miszczaka przez prokuraturę podał portal TVP Info. Jak napisał śledczy chcą się dowiedzieć, co się stało z nagraniami - tzw. surówką - ze spotkania ku czci Hitlera. "Surówka nie zaginęła, ale każde medium posługuje się należnymi mu możliwościami" - zacytował portal zeszłotygodniową wypowiedź Miszczaka dla telewizji wPolsce.pl.
REKLAMA