Kolejna nagroda dla kapitana jachtu „Magnus Zaremba" Eugeniusza Moczydłowskiego
Eugeniusz Moczydłowski, kapitan jachtu „Magnus Zaremba", znalazł się wśród laureatów nagród Rejs Roku 2018. Żeglarz odbył rejs daleko za kołem podbiegunowym. Wszystko sfinansował z własnej kieszeni.
2019-01-21, 12:34
To już trzecia Nagroda Honorowa za realizację kolejnego arktycznego, badawczego projektu na jachcie. W 2014 r. kapitan otrzymał Honorowe Wyróżnienie za polarny rejs badawczy na s/y Magnus Zaremba – efekt połączenia badawczej pasji z odkrywczym żeglarstwem na dystansie 6807 Mm. W uzasadnieniu tegorocznej nagrody czytamy m.in., że unikatowe rejsy „Magnusa Zaremby” to swoisty powrót do pierwotnej, utylitarnej formy wykorzystania statków żaglowych.
Eugeniusz Moczydłowski prowadził jacht „Magnus Zaremba” na trasie: Gdańsk, Helgeroa, Egersund, Longyearbyen, Ny-Alesund, Bodo, Egersund, Helgeroa, Gdańsk. Załoga dotarła na szerokość 81°56’N, realizując badania m.in. dryfu w polu lodowym Prądu Wschodniogrenlandzkiego. - Uważam, że nie ma nic wspanialszego, żeby uczcić stulecie (niepodległości - przyp. red.) niż żeby zrobić coś unikalnego, coś co jest wartością ogólnoświatową, uniwersalną. Czyli poznaniem świata - powiedział przed kamerą portalu PolskieRadio.pl Eugeniusz Moczydłowski - pomysłodawca, konstruktor i kapitan jachtu "Magnus Zaremba".
Żeglarstwo to wielka pasja Eugeniusza Moczydłowskiego, którą kultywuje od 1964 roku. Miał wtedy 15 lat i przygodę z wiatrem oraz wodą rozpoczynał w warszawskim Harcerskim Ośrodku Wodnym. Na swoim koncie ma m.in. wyprawy do obu Ameryk (14 miesięcy), a także wokół Ameryki Południowej. Jest także doktorem nauk biologicznych Polskiej Akademii Nauk.
– Łatwiej robić coś spektakularnego, co jest powszechnie widoczne i trwałe, niż zajmować się jakimś rejsem, gdzieś na dalekim morzu. Mimo to ja nadal będę próbował robić to, co robiłem do tej pory, a co z tego wyniknie w przyszłości, czas pokaże - podsumował Moczydłowski w rozmowie z portalem żeglarski.info.pl.
REKLAMA
kad
REKLAMA