Ekspert: w sytuacji kryzysowej decydujące są lokalne struktury
– Powinniśmy mieć system informujący o niebezpieczeństwie, umożliwiający dobrą reakcję na zagrożenie, po czym pozwalający likwidować jego skutki. Z naszych analiz wynika, że nadal nie jest najlepiej – mówił w Polskim Radiu 24 Marek Bieńkowski, dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego Najwyższej Izby Kontroli.
2019-01-28, 14:35
Posłuchaj
Kontrolą objęto MSWiA, Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, a także wybrane urzędy wojewódzkie, starostwa powiatowe oraz urzędy gmin i miast. NIK zgłosił poważne zastrzeżenia do przygotowania organizacyjnego na dwóch kluczowych szczeblach zarządzania kryzysowego, tj. powiatu i gminy. Zdaniem NIK to właśnie w gminach stan przygotowań struktur administracyjnych jest najgorszy.
Kontrolerzy NIK mieli poważne zastrzeżenia do wszystkich etapów cyklu planowania związanego z zarządzaniem kryzysowym. Żaden z 20 skontrolowanych planów zarządzania kryzysowego nie był ich w opinii rzetelnie przygotowany i kompletny.
Marek Bieńkowski zaznaczył że system bezpieczeństwa powinien sprawnie funkcjonować także w sytuacjach sytuacji kryzysowych takich jak nawałnice, pożary, awarie instalacji przemysłowej itp. - Podjęliśmy kontrole by sprawdzić, na ile państwo i jego organy gwarantują nam w takich przypadkach ochronę. Z naszych analiz wynika, że nadal nie jest najlepiej. Problem, z którym zmaga się nasze państwo, najlepiej ilustrują fakty, plan obrony cywilnej kraju pochodzi z 1995 r a stan prawny, taki, że nawet nie wiadomo, kto powinien go w tej chwili sporządzić. NIK namawia do analizy struktur organizacyjnych, które powinny reagować na skutki różnych działań nadzwyczajnych. W tej chwili teoretycznie funkcjonuje obrona cywilna do której równoległe, działa w oparciu o ustawę o zarządzaniu kryzysowym zupełnie odrębny system na wypadek nadzwyczajnych zdarzeń. Naszym zdaniem należy integrować te dwa systemy - zaznaczył.
W Polsce nie funkcjonuje skuteczny system ochrony ludności; brak jednego aktu prawnego, który regulowałby tę kwestię, a żaden ze skontrolowanych planów zarządzania kryzysowego nie został oceniony jako rzetelnie przygotowany i kompletny. - Ten chybotliwy stan prawny, organizacyjny i finansowy jest niwelowany znakomitą służbą zarówno ochotników jaki zawodowych członków straży pożarnej. Pamiętajmy, że decydujące są najniższe struktury. A więc również i mieszkańcy, którzy przygotowani na wypadek kryzysu. Ludzi należy szkolić i przygotowywać na takie sytuacje – podkreślał gość audycji.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Krzysztof Grzybowski.
PR24/ka
____________________
REKLAMA
Data emisji: 28.01.2019
Godzina emisji: 13:06
REKLAMA