Mirosława Stachowiak-Różecka: mam nadzieję, że nauczyciele nie zdecydują się na strajk
- Zgadzamy się z tym, że zawód nauczyciela jest prestiżowy i ważny. Trzeba pracować nad tym, by pieniędzy dla nauczycieli było coraz więcej - to musi być jednak proces. Nie stać nas teraz na to, by każdemu nauczycielowi dać 1000 zł - mówiła w audycji "24 pytania - rozmowa poranka" Mirosława Stachowiak-Różecka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
2019-03-21, 09:06
Posłuchaj
Jak podkreślała w Polskim Radiu 24 Mirosława Stachowiak-Różecka, problemem w kontekście możliwego strajku nauczycieli jest to, że pokrzywdzone w całej sytuacji mogą zostać dzieci. - Mam nadzieję, że nauczyciele nie zdecydują się na strajk, nie zgodzą się na to, co proponuje szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, czyli branie dzieci na zakładników w tym konflikcie - komentowała polityk PiS, dodając przy tym, że ZNP nie jest skory do rozmów z rządzącymi. - Odnoszę wrażenie, że po stronie pana Sławomira Broniarza nie ma woli negocjowania tego, w jakim tempie będą rosły pensje nauczycieli - wskazywała gość PR24.
ZNP chce zwiększenia o 1 tys. zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1 tys. zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska zaproponowała nauczycielom przyspieszenie trzeciej z zapowiedzianych podwyżek. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc. zapowiedziane w 2017 roku przez ówczesną premier Beatę Szydło. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 roku, drugą - od stycznia 2019. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać - zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, który trafił na początku marca do konsultacji - we wrześniu 2019 roku; pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać w styczniu 2020.
Mirosława Stachowiak-Różecka przekonywała w PR24, że rządzący chcą porozumienia z nauczycielami, a ewentualny strajk nie jest dobrą formą protestu, gdyż ucierpieć mogą dzieci (ewentualny strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja). W tym kontekście posłanka PiS wskazywała, że trwa kampania wyborcza. Zaznaczyła przy tym, że nauczyciele nie powinni się obawiać tego, że jej partia zapomni - po zakończeniu kampanii - o ich postulatach. - PiS-owi nie można zarzucić braku wiarygodności. To, co obiecujemy, realizujemy. Dlatego proszę nauczycieli o zaufanie - mówiła.
REKLAMA
- Jeżeli jednak nauczyciele z ZNP nie zdecydują się na elementarny ruch - po prostu nie wymienią swojego przewodniczącego - to planowanie rozmów, negocjacji będzie bardzo trudne - wskazywała Mirosława Stachowiak-Różecka. - Pytanie też, czy Sławomir Broniarz chce "rozbujać" system edukacji rzeczywiście po to, by poprawiać sytuację nauczycieli, czy też jest po prostu uczestnikiem kampanii wyborczej - dodawała.
W środę prezydent Andrzej Duda spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim ws. postulatów nauczycieli dotyczących wzrostu ich wynagrodzeń.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu była Eliza Olczyk.
REKLAMA
Polskie Radio 24/PAP/zz
----------------------------
Data emisji: 21.03.19
Godzina emisji: 7.38
REKLAMA