Sąd Najwyższy rozpatrzył pierwszą w historii skargę nadzwyczajną
Sąd Najwyższy rozpatrzył pierwszą w historii polskiego prawa skargę nadzwyczajną. Taką możliwość dają przepisy Ustawy o Sądzie Najwyższym, które weszły w życie w kwietniu 2018 roku.
2019-03-26, 16:00
Posłuchaj
Sprawa dotyczyła wydania dwóch sprzecznych ze sobą orzeczeń spadkowych. W 1995 roku sąd rejonowy wydał postanowienie o spadku, na podstawie którego nabyli go mąż zmarłej i ich trójka dzieci. Po kilku latach jeden ze spadkobierców wystąpił do tego samego sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po matce, a sąd potraktował wniosek jako pierwotny i również wydał orzeczenie. W związku z tym istniały dwa sprzeczne prawomocne orzeczenia w jednej sprawie, a strony od lat nie mogły dokonać podziału majątku. Sąd Najwyższych uchylił zaskarżone orzeczenie i umorzył sprawę.
Sędzia sprawozdawca Grzegorz Żmij mówił w trakcie uzasadnienia orzeczenia, że działania sądu rejonowego były w oczywisty sposób niezgodne z prawem. - Sąd rejonowy w Biłgoraju ponownie orzekł w sprawie, w której wydane już zostało postanowienie. Sąd ten wydając kolejne postanowienie w tej samej sprawie naruszył prawo, ale również godzi w powagę wymiaru sprawiedliwości - mówił w uzasadnieniu sędzia Grzegorz Żmij.
Skargę złożył rzecznik praw obywatelskich. Jak mówił w trakcie rozprawy pełnomocnik RPO Adam Graczek, to klasyczny przykład sytuacji, w której można zastosować nowe przepisy. - Trudno wyobrazić sobie bardziej jaskrawy przypadek, gdzie nowy środek prawny w postaci skargi nadzwyczajnej może spełnić swoją społecznie użyteczną rolę. W tej sytuacji spełniły się dwie podstawy skargi nadzwyczajnej - rażące naruszenie przepisów postępowania, a także niedopuszczalna ingerencja w konstytucyjne zasady praw i wolności - mówił pełnomocnik rzecznika praw obywatelskich.
Do tej pory do Sądu Najwyższego wpłynęło 10 skarg nadzwyczajnych. Trzy w sprawach karnych i 7 w cywilnych.
REKLAMA
Na 3 kwietnia Sąd Najwyższy wyznaczył terminy rozpoznania dwóch kolejnych skarg nadzwyczajnych wniesionych przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
msze
REKLAMA