ZNP: nie mamy przesłanek do dyskutowania o wstrzymaniu się od strajku

- Nie mamy żadnych przesłanek, by dyskutować o zawieszeniu strajku - oświadczył po poniedziałkowych rozmowach prezes ZNP Sławomir Broniarz. Także szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz ocenił, że dotychczasowe propozycje nie przybliżają do podjęcia decyzji o powstrzymaniu się od protestu.

2019-04-01, 14:33

ZNP: nie mamy przesłanek do dyskutowania o wstrzymaniu się od strajku

Posłuchaj

Rozmowy przedstawicieli rządu z oświatowymi związkami zawodowymi zostały odłożone do wtorku do godziny 8.00. Relacja Martyny Szymczakowskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po zakończeniu drugiej poniedziałkowej tury negocjacji Szydło poinformowała, że "cztery spośród (pięciu) punktów, które rząd zaproponował, zostały zaakceptowane przez strony". Wskazała, że chodzi m.in. skrócenie stażu nauczycieli stażystów, zmiany w systemie oceniania nauczycieli i ograniczenie biurokracji. Zapewniła, że rząd jest przygotowany do wypłacenia we wrześniu podwyżki, która początkowo była planowana na 2020 r.

Po wicepremier swoje stanowiska po poniedziałkowych negocjacjach przedstawili przedstawiciele związków zawodowych.

- Z przykrością muszę powiedzieć, że nie mamy żadnych przesłanek, by iść jutro na prezydium zarządu głównego i dyskutować o samym strajku i jego ewentualnym zawieszeniu, czego oczekiwała pani premier Beata Szydło, dlatego że te postulaty, które położyliśmy na stole z tymi uwagami dotyczącymi sposobu dochodzenia do tych wyników, nie zostały przez stronę rządową skonsumowane - powiedział prezes ZNP.

- Mam nadzieję, że strona rządowa dostrzega powagę sytuacji, złożoność i skomplikowaną materię tej sytuacji i przestanie posługiwać się uwagami dotyczącymi tego, że to jest jakiś protest o podtekście politycznymi czy inne pozamerytoryczne kwestie nie będą do tego dokładane. Rezultat jutrzejszych rozmów zależy przede wszystkim od strony rządowej - dodał Broniarz.

REKLAMA

"Poniedziałkowa propozycja to praktycznie status quo"

Szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz przekazał, że FZZ i ZNP były gotowe, by kontynuować rozmowy jeszcze w poniedziałek wieczorem.

- Rząd wyszedł z założenia, że potrzebuje zdecydowanie więcej czasu. Mam nadzieję, że nie tylko na przygotowanie wyliczeń, ale przygotowanie poważnej oferty - stwierdził.

Wittkowicz ocenił, że poniedziałkowa propozycja "to praktycznie status quo w porównaniu do poprzedniego spotkania i niestety nie przybliża ani o złotówkę zarówno do spełnienia postulatów, jak i ewentualnego podjęcia decyzji o powstrzymaniu się od dalszych procedur akcji protestacyjno-strajkowej".

- W przypadku naszej organizacji związkowej jutro ok. godz. 13.00 mamy zaplanowane posiedzenie prezydium zarządu krajowego, gdzie będziemy podejmowali decyzje o ewentualnym rozpoczęciu strajku od 8 kwietnia - dodał.

REKLAMA

W ubiegłym tygodniu ZNP i FZZ w piśmie do wicepremier Szydło podtrzymały żądania zgłoszone w ramach sporów zbiorowych. Domagają się wzrostu wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych oraz pracowników administracji i obsługi o 1000 złotych z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r.

Oświatowa "Solidarność": spełnienie postulatu 15 proc. waloryzacji umożliwi porozumienie

Z kolei oczekiwania oświatowej "Solidarności" wyrażone w ubiegłym tygodniu w liście do wicepremier dotyczą wzrostu płac pracowników pedagogicznych objętych przepisami ustawy Karta nauczyciela w wysokości 15 proc. od 1 stycznia br.

- Postulujemy wzrost wynagrodzeń o 15 proc. Rząd zaproponował 10 proc. Z tego, co rozumiem, po to jest ta przerwa, że jest szansa, że nasz postulat może być zrealizowany - powiedział po poniedziałkowym spotkaniu w Centrum "Dialog" przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".

- Nie wiem, w jaki sposób zostaną potraktowane postulaty kolegów z innych związków, ale jeżeli ten postulat, który my, jako pierwszy mamy – 15 proc. waloryzacji - zostanie spełniony, nie widzimy problemu, żeby podpisać porozumienie z rządem - dodał Proksa.

REKLAMA

Broniarz pytany przez dziennikarzy o ewentualne podpisanie porozumienia z rządem przez przedstawicieli Solidarności odparł: "Solidarność podpisuje chyba tylko w imieniu własnym, a nie tych paruset tysięcy protestujących nauczycieli".

ZNP i Wolny Związek Zawodowy "Solidarność - Oświata", należący do FZZ, od stycznia prowadzą procedury sporu zbiorowego, przeprowadziły referenda strajkowe. ZNP podało w niedzielę, że w strajku chce wziąć udział 79,5 proc. szkół i przedszkoli w całym kraju. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia z rządem, to 8 kwietnia rozpocznie się bezterminowy strajk. Termin zapowiedzianego protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja powinny rozpocząć się matury.

MEN podaje, że według danych przekazanych przez kuratorów oświaty od dyrektorów, odsetek szkół, w których przeprowadzono referenda strajkowe wynosi 58,7 proc. Według Państwowej Inspekcji Pracy, spory zbiorowe prowadzi 42,76 proc. placówek.

paw/

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej