CBA zatrzymało b. senatora PO Eryka S. Miał wyłudzić 38 mln zł
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego płockiego senatora Eryka S., który według śledczych miał należeć do grupy wyłudzającej pieniądze z PARP. Zatrzymania dokonano w ramach śledztwa CBA i Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt dla S.
2019-04-11, 08:03
Zatrzymany Eryk S. to przedsiębiorca i były senator VII kadencji (2007-2011) z Płocka. Do Senatu kandydował z listy Platformy Obywatelskiej i należał do klubu PO; pracował w senackich komisjach gospodarki narodowej i podkomisji Przyjazne Państwo oraz rolnictwa.
Wyłudzone 40 mln zł
Informację o zatrzymaniu mężczyzny w Płocku przez funkcjonariuszy krakowskiej delegatury CBA potwierdził w czwartek naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski.
Dodał, że równolegle z zatrzymaniem b. senatora CBA prowadziło działania w kilku miejscach w woj. mazowieckim - przeszukało je i zabezpieczyło dokumentację potrzebną do śledztwa.
Zatrzymany były senator trafił już do krakowskiej prokuratury regionalnej, gdzie postawiono mu zarzuty. Śledczy zarzucają mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która wyłudziła z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości około 40 mln zł w latach 2013-2015.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik powiedziała w czwartek, że zatrzymanemu przez CBA byłemu senatorowi PO Prokuratura Regionalna w Krakowie postawiła zarzut oszustwa na szkodę Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Bialik dodała, że CBA dokonała zatrzymania we wtorek na polecenie Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Do 15 lat więzienia
Jak powiedziała rzeczniczka PK, S. został zatrzymany w związku z podejrzeniem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która przy wykorzystaniu nierzetelnej poświadczającej nieprawdę dokumentacji przeprowadziła szereg operacji gospodarczych i finansowych umożliwiających wyłudzanie środków publicznych w postaci dotacji celowych i zwrotu nienależnego podatku VAT.
Prokuratura Regionalna w Krakowie ogłosiła mu zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej w okresie od 2013 do czerwca 2015 roku. Grupa popełniała przestępstwa, m.in. wyłudzając dotacje na projekt "Energooszczędna i wysokowydajna linia do recyklingu odpadów z tworzyw sztucznych", oraz wyłudzała zwrot podatku VAT.
Były senator usłyszał też zarzut oszustwa na szkodę Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości na blisko 38 mln zł. Miał wprowadzić PARP w błąd co do spełnienia przez jedną ze spółek warunków udzielenia dotacji. Na tej podstawie wypłacono spółce dofinansowania projektu z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa.
S. miał też powoływać się na wpływy w PARP i podjąć pośrednictwa w załatwieniu dotacji na projekt linii do recyklingu odpadów.
- Za takie przestępstwa grozi do 15 lat więzienia - powiedziała prok. Bialik.
Nielegalny zwrot VAT
Dział prasowy PK w komunikacie przypomniał, że śledztwo w tej sprawie wszczęto w czerwcu 2015 roku po zawiadomieniu naczelnika II Urzędu Skarbowego w Kielcach. Śledczy ustalili, że w latach 2013-2015 działała zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się wyłudzaniem świadczeń publicznych - w tym dotacji unijnych i należności publicznoprawnych.
Grupa została założona przez Monikę M. i Tomasza Ż., a jej członkowie na podstawie nierzetelnej i poświadczającej nieprawdę dokumentacji doprowadzili do wyłudzenia środków publicznych - dotacji celowej na blisko 40 mln zł i zwrotu 9 mln zł nienależnego podatku VAT. Uzyskane z przestępstwa pieniądze "legalizowali" poprzez ukrycie ich pochodzenia.
PK podała, że zarzuty w tej sprawie - dotyczące kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - usłyszało już 25 osób, wobec nich stosowane są obecnie poręczenia majątkowe, dozory policji i zakazy opuszczania kraju.
dcz
REKLAMA