Jarosław Kaczyński o dopłatach do krów i świń: to w ramach pieniędzy z Unii Europejskiej

- To jest całkowicie w ramach możliwości nie tyle Polski, co po prostu środków europejskich z tzw. Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński wyjaśnił kwestię finansowania zaproponowanych przed tygodniem świadczeń dla rolników, czyli 100 zł od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy.

2019-04-13, 17:29

Jarosław Kaczyński o dopłatach do krów i świń: to w ramach pieniędzy z Unii Europejskiej
Jarosław Kaczyński. Foto: pis.org.pl

Posłuchaj

Jarosław Kaczyński: wprowadzenie euro byłoby szokowym uderzeniem w polską gospodarkę (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak mówił w TVP Info Jarosław Kaczyński o nowych rozwiązaniach dla wsi, Prawo i Sprawiedliwość ma w swoim programie wiele punktów, które mają służyć wsi. - Trzeba też pamiętać, że nasze programy społeczne, to w wielkiej mierze są programy dla wsi - powiedział.

Powiązany Artykuł

lublin1200.jpg
"Nie" dla euro. Komentarze po konwencji PiS w Lublinie

Jarosław Kaczyński podkreślił, że PiS chce także wspierać w sposób czynny "ten rodzaj produkcji, który jest szansą polskiego rolnictwa". - W polskim rolnictwie ciągle jest wiele średnich i mniejszych gospodarstw, ale to są gospodarstwa, które mogą produkować żywność zdrową naturalnymi metodami, żywność, która może być spożywana w Polsce i dla dobra naszej kuchni, żeby ta kuchnia była naprawdę smaczna, ale też dla dobra naszego zdrowia. Może być też znakomitym przedmiotem eksportu - ocenił.

Jak dodał, pieniądze na jednego tucznika czy krowę, jakie Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało na jednej z ostatnich konwencji tej partii, "są całkowicie w ramach możliwości, nie tyle Polski, co po prostu środków europejskich z tzw. Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich".

"Przyjęcie euro uderzyłoby w gospodarkę"

W wywiadzie dla TVP Info Jarosław Kaczyński zaznaczył, że jest zdecydowanie za wcześnie, by Polska przyjęła euro. Gdyby jego zdaniem teraz tak się stało, "ostateczny efekt były fatalny dla gospodarki i gospodarstw domowych".

REKLAMA

Szef rządzącej partii mówił, że wprowadzenie europejskiej waluty byłoby szokowym uderzeniem w polską gospodarkę i domowe budżety Polaków.

- Niezależnie od tego, czy przeliczalibyśmy euro nisko, czyli według wartości realnej, wynoszącej 2,70-2,60 zł, czy też wysoko, tak jak to jest w przeliczeniu walutowym, wynoszącym przeszło 4 zł, ostateczny efekt byłby fatalny dla gospodarki i fatalny dla gospodarstw domowych - stwierdził Jarosław Kaczyński.

Jego zdaniem Polska musi zaczekać z wprowadzeniem euro jeszcze wiele lat. Za warunek przyjęcia wspólnej waluty prezes PiS uznał zrównanie się z polskiej gospodarki z poziomem gospodarek Unii Europejskiej, i to nie ze średnią, a na przykład z poziomem Niemiec.

Jarosław Kaczyński zaznaczył, że na euro zyskują tylko najsilniejsze gospodarki. Jednocześnie prezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że jeśli jego ugrupowanie utrzyma rządy w kraju, polska gospodarka będzie nadrabiać różnicę dzielącą ją od najbogatszych krajów wspólnoty europejskiej. A wprowadzenie euro w Polsce - jak podkreślił Jarosław Kaczyński - to kwestia ponad dziesięciu lat.

REKLAMA

bb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej