Karol Rabenda: nauczyciele mają żal i poczucie osamotnienia

-  Gdy okazało się, że strajk nie ma poparcia społecznego, to przedstawiciele opozycji zrezygnowali z jego wspierania. To nie jest uczciwe - powiedział w Polskim Radiu 24 Karol Rabenda, wiceprezes Porozumienia i gdański radny.

2019-04-25, 17:51

Karol Rabenda: nauczyciele mają żal i poczucie osamotnienia
Karol Rabenda. Foto: PR24/JP

Posłuchaj

25.04.19 Karol Rabenda o strajku nauczycieli i ZNP
+
Dodaj do playlisty

Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza od soboty strajk w placówkach edukacyjnych - poinformował szef związku Sławomir Broniarz. Ma do tego dojść od godz. 6.00 rano. Strajk trwa od 8 kwietnia. 

- Decyzja o zawieszeniu strajku nauczycieli byłaby słuszna, gdyby zapadła wcześniej i gdyby miała na celu doprowadzenie do kompromisu. Gdy okazało się, że nie uda się ZNP sparaliżować matur, to jest to w pewnym sensie kapitulacja. Ofiary tej gry politycznej związku padli uczniowie oraz nauczyciele. Czym innym jest dążenie do wyższych płac, a czym innym polityka robiona przez ZNP i Sławomira Broniarza - powiedział Karol Rabenda.

Gość Adriana Klarenbacha przyznał, że "wśród nauczycieli nie wszyscy są radykałami jak pan Broniarz i nie wszyscy chcą konfliktować się z rządem oraz doprowadzać do destabilizacji systemu kształcenia, czy bojkotować rady pedagogiczne". - Presja radykalnych działaczy ZNP sprawiła, że nauczyciele zostali zostali pozostawienie sami sobie, a są w trudnej sytuacji, a przez strajk stracili finansowo - powiedział.

-  Duża cześć samorządów chciała zrobić na tym politykę, zbić kapitał polityczny. Deklarowanie wsparcia przez samorządy dla nauczycieli było nieodpowiedzialne. Przecież do końca nie wiadomo skąd miałyby znaleźć się na to środki finansowe - mówił wiceprezes Porozumienia.

REKLAMA

Karol Rabenda powiedział, że "ZNP kieruje się racją tylko jednej grupy zawodowej, która nie do końca przystaje do sytuacji innych zawodów". - Skokowy wzrost płac nauczycieli nie jest propozycją poważną do rozważenia przez rząd. Mogłoby to wzbudzić poczucie niesprawiedliwości w innych grupach społecznych, zwłaszcza budżetowych, które też nie są odpowiednio wynagradzane - mówił polityk.

- Po 2012 roku przez trzy lata nie było podwyżek dla nauczycieli i prezes Broniarz nie zająknął się wtedy słowem, że coś jest nie tak. My pod 2015 roku przywróciliśmy podwyżki, ale nie da się szybko nadrobić luki z lat 2012-2015. Intencje osób, które na początku strajku nauczycieli stały przy prezesie ZNP były czysto polityczne. Gdy okazało się, że strajk nie ma poparcia społecznego, to przedstawiciele opozycji zrezygnowali z jego wspierania. To nie jest fair. Po pierwszych komentarzach widać, że nauczyciele mają żal i poczucie osamotnienia - stwierdził gdański radny.

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 "Sławomir Broniarz jest politykiem, a nie związkowcem". - Zmiany zaproponowane przez premiera Morawieckiego wpłynęły na decyzję prezesa ZNP. Gdy stało się niemożliwe zablokowanie matur i zwiększenie chaosu w oświacie, to zrezygnował on z prowadzenia sporu, bo zauważył, że nic nie ugra - dodał.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

REKLAMA

Audycję prowadził Adrian Klarenbach.

Polskie Radio 24/dn

------------------------------------

Data emisji: 25.04.2019

REKLAMA

Godzina emisji: 17.15

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej