"Znają konsekwencje". Trump o ewentualnym ataku Chin na Tajwan
Prezydent Stanów Zjednoczonych uważa, że chiński przywódca Xi Jinping jest świadomy konsekwencji ewentualnej inwazji Chin na Tajwan. Z ust Donalda Trumpa nie padła jednak jednoznaczna deklaracja, czy USA broniłyby wyspy w przypadku takiego ataku.
2025-11-02, 21:17
Trump: Tajwan nie był tematem mojej rozmowy z Xi
Zapytany przez dziennikarkę stacji CBS o ewentualną interwencję, Donald Trump odparł: "nie mogę zdradzać moich sekretów". Polityk miał też otrzymać zapewnienia od Pekinu, że Chiny nie zaczęłyby ataku na Tajwan, gdy on jest prezydentem, "ponieważ znają konsekwencje". Według temat Tajwanu nie pojawił się w trakcie niedawnej rozmowy z Xi Jinpingiem.
Stany Zjednoczone nie utrzymują formalnych stosunków dyplomatycznych z Tajwanem, ale są prawnie zobowiązane do dostarczania mu środków do obrony. Z kolei Chiny uważają Tajwan za swoje terytorium, a w ostatnich latach nasiliły presję militarną, proponując model "jeden kraj, dwa systemy", który władze w Tajpej odrzucają. Jednocześnie Chiny nie wykluczyły użycia siły w celu przejęcia kontroli nad wyspą.
Prezydent USA i przywódca Chin spotkali się w czwartek w Pusan w Korei Południowej. Przed tym spotkaniem chińskie media sugerowały, że omawiane będzie żądanie chińskie, by USA zmieniły stanowisko wobec niepodległości Tajwanu. Chiny chcą, by USA oficjalnie sprzeciwiły się tej idei, a nie tylko jej "nie popierały".
Źródła: PAP/ms