Ekspert: Białoruś targuje się z Rosją o pieniądze
- Wiele wskazuje na to, że historia z zanieczyszczoną ropą naftową w rurociągu "Przyjaźń", o czym alarmowała właśnie Białoruś, to jeden z elementów wywierania przez Aleksandra Łukaszenkę nacisku na Rosję. Prezydent szacował starty na kilkaset milionów dolarów, których rekompensaty Białoruś ma się domagać od Rosji. Można się spodziewać w tej sprawie jeszcze wielu spięć i dyskusji – mówił w Polskim Radiu 24 Marek Budzisz, ekspert ds. wschodnich.
2019-05-13, 15:25
Posłuchaj
Marek Budzisz zaznaczył podłoże konfliktu między tymi państwami. - Elity białoruskie nie przyjęły sformułowanej przez rosyjskie elity propozycji inkorporacji Białorusi na prawach guberni. To co dzisiaj obserwujemy, to dość brutalne targowanie się o pieniądze. Rosjanie w zeszłym roku zmienili strukturę opodatkowania m.in. ropy. Skutkuje to dla Białorusi zakończeniem dostaw taniego rosyjskiego surowca i brakiem możliwości eksportowania go z zyskiem po przetworzeniu, a była to znacząca pozycja w budżecie białoruskim. Od tego czasu zaczęły się znaczące napięcia między tymi państwami. Ostatnio Aleksandr Łukaszenka ogłosił podniesienie cen za tranzyt ropy, co więcej zapowiedział czasowe wyłączenie rurociągu "Przyjaźń" z eksploatacji z powodu remontu. Ostatnim wydarzeniem było wykrycie w rurociągu zanieczyszczonej ropy – zwrócił uwagę gość audycji.
Od 19 kwietnia rurociągiem Przyjaźń płynęła przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa; w surowcu wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Tranzyt ropy wstrzymały polski PERN oraz ukraińska Ukrtransnafta, a 30 kwietnia także białoruski operator. W efekcie rosyjskie władze wstrzymały przesyłanie ropy płynącej rurociągiem Przyjaźń do Europy Wschodniej i Niemiec.
Straty Białorusi spowodowane zanieczyszczeniem ropy w rurociągu "Przyjaźń" mogą wahać się od 271,3 mln do 435,3 mln USD - ocenia w poniedziałek rosyjski dziennik "Wiedomosti". To koszty m.in. utraconych dochodów z tranzytu i przerobu rosyjskiego surowca.
Łukaszenka powiedział w weekend, że z powodu zanieczyszczenia ropy, do którego doszło w kwietniu, Białoruś poniosła straty rzędu "setek" milionów dolarów. Na szkody złożą się prawdopodobnie trzy elementy. Chodzi o dochody z tranzytu, które Białoruś powinna była otrzymać, ale z powodu skażenia ropy nie dostanie ich; nieotrzymany zysk z przerobu rosyjskiego surowca oraz środki przeznaczone na oczyszczenie rurociągu.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Antoni Trzmiel
PR24/ka
____________________
REKLAMA
Data emisji: 13.05.2019
Godzina emisji: 14:09
REKLAMA