Platforma Obywatelska: związki partnerskie po wyborach
Prominentni politycy PO, Andrzej Halicki i Tomasz Siemoniak, zapowiadają, że Platforma Obywatelska przedłoży po jesiennych wyborach parlamentarnych projekt ustawy dot. związków partnerskich. Dyskusję na ten temat wywołała kontrowersyjna wypowiedź Rafała Grupińskiego, który stwierdził, że "nie eksponujemy tego za bardzo, ale (...) wrócimy do tematu po dwudziestym którymś października".
2019-05-22, 10:48
Tomasz Siemoniak był pytany w Radiu ZET o wypowiedź polityka Platformy Rafała Grupińskiego, który podczas sobotniego marszu "Polska w Europie" w Warszawie został zapytany, co Koalicja Europejska zrobi z postulatem wprowadzenia związków partnerskich. - My na pewno w tej sprawie będziemy działać progresywnie, ale po dwudziestym którymś października. Po prostu musimy prowincje przyciągnąć do głosowania. (...) Stąd też dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo. Może to Rafał (Trzaskowski - przyp. red.) mówił w Warszawie, ale my już tego nie możemy mówić w... czy Świebodzinie. Tam nas ludzie przepędzą. To jest problem - odparł Grupiński.
Powiązany Artykuł
Rafał Grupiński o związkach partnerskich: będziemy działać progresywnie. Musimy przyciągnąć prowincję
Siemoniak podkreślił, że "takie łapanie kogoś za słowa, nagrywanie jest bardzo niestosowne". Według niego Grupiński "nie powiedział niczego, co by było jakąś szczególną sensacją".
"Powiem to, co mówił wielokrotnie Grzegorz Schetyna - wrócimy do tego tematu"
Pytany, czy nie może powiedzieć jasno, że PO, jeśli odzyska władzę, będzie forsować i wprowadzi związki partnerskie, odparł: - Wracamy do tematu. Nie powiem, że będziemy forsować, powiem to, co mówił wielokrotnie Grzegorz Schetyna - wrócimy do tego tematu. Sejm się tym zajmie, tutaj diabeł tkwi w szczegółach i na pewno, gwarantuję to, do tego tematu wrócimy i taką ustawę, taki projekt będzie przedłożony. O szczegółach nie chcę mówić, bo jest na to po prostu za wcześnie. W obecnym Sejmie nie ma najmniejszej nawet szansy na cień dyskusji w tej sprawie - powiedział Siemoniak.
Na pytanie, czy sam jest za wprowadzeniem związków partnerskich, odparł, że jest za tym, aby o tym rozmawiać. - Trzeba dłuższej rozmowy, uważam, że to jest sprawa bardziej skomplikowana niż tytuł w portalu czy taka doraźna prowokacja jak w przypadku posła Grupińskiego. To jest duży temat, trzeba go załatwić, trzeba taką ustawę przeprowadzić, o szczegółach trzeba rozmawiać. Polska dojrzała do tego, żeby temat załatwić - powiedział Siemoniak.
REKLAMA
"Problem związków partnerskich zostanie uregulowany ustawowo"
Do kwestii związków partnerskich odniósł się także w Polskim Radiu były minister adminstracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. - W naszej przyszłej kadencji problem związków partnerskich zostanie uregulowany ustawowo - mówił w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce polityk.
Andrzej Halicki uważa, że każdy z nas ewoluuje i zmienia świadomość. - Kilka lat temu nie byłbym tak bardzo otwarty na problematykę związków partnerskich. Zrobiliśmy błąd, że nie przyjęliśmy odpowiedniej ustawy za czasów kadencji PO. Teraz byśmy to zmienili - tłumaczył gość Jedynki.
Poseł PO dodał, że "nie ma mowy o adopcji dzieci przez pary homoseksualne".
Powiązany Artykuł
Joanna Lichocka o wypowiedzi Rafała Grupińskiego: ściema jest charakterystyczna dla polityki PO
"PSL odcina się od poglądów wyrażonych w słowach pana Grupińskiego"
Inne stanowisko ma partia wchodząca w skład Koalicji Europejskiej, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe. Do słów Grupińskiego odniósł się w Polskim Radiu 24 Władysław Teofil Bartoszewski, kandydat tej partii do Parlamentu Europejskiego. - Rafał Grupiński jest członkiem Platformy Obywatelskiej i niech tłumaczy się z własnych wypowiedzi w ramach swojego klubu parlamentarnego - powiedział polityk. - PSL odcina się od poglądów wyrażonych w słowach pana Grupińskiego - dodał kandydat w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
REKLAMA
- Pan Grupiński może uważać, co mu się podoba. Jest członkiem Platformy Obywatelskiej i niech tłumaczy się z własnych wypowiedzi w ramach swojego klubu parlamentarnego lub przed wyborcami PO. Nie jest to natomiast polityka Koalicji Europejskiej - stwierdził Władysław Teofil Bartoszewski.
Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że PSL odrzuca poglądy wyrażone przez Rafała Grupińskiego i nagranie polityka Platformy jest problemem tej partii. Dodał również, że lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz odciął się od projektów mających na celu wprowadzenie związków partnerskich. - W żadnym wypadku tego nie popieramy. Prezes PSL powiedział jasno, że jeśli będzie nacisk na to, by partia miała zaakceptować takie podejście światopoglądowe, to w przyszłości możemy nie wejść do koalicji - zaznaczył polityk.
Ugrupowanie Biedronia za związkami partnerskimi
Jaki stosunek do związków partnerskich mają pozostałe ugrupowania? Wiosna Roberta Biedronia wprost wskazuje, że wprowadzi do prawa związki partnerskie. W jej programie istnieje też niejasny zapis o "równości małżeńskiej". Wedle konstytucji RP małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, do wprowadzenia małżeństw jednopłciowych potrzebna by była zmiana w samej konstytucji.
"Zagwarantujemy równość małżeńską dla wszystkich, niezależnie od płci. Dodatkowo stworzymy możliwość zarejestrowania mniej sformalizowanego związku partnerskiego dwóch osób, który umożliwi korzystanie z praw, jak np. odwiedziny w szpitalu, dziedziczenie, wspólne rozliczanie podatków, i obowiązków, jak udzielanie wzajemnej pomocy" - czytamy na stronie Wiosny.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Beata Szydło: politycy KE nie dotrzymują słowa, okłamują w wyborach
PiS przeciw związkom partnerskim
Prawo i Sprawiedliwość z kolei od lat jednoznacznie opowiada się przeciwko wprowadzeniu do polskiego systemu prawnego związków partnerskich. W obecnej kadencji Sejmu projekt dot. związków partnerskich przedstawiła Nowoczesna, Prawo i Sprawiedliwość odrzuciło ustawę. Gdy w 2013 roku pod obrady Sejmu trafił podobny projekt, posłowie PiS byli przeciw.
Politycy coraz częściej przebijającej w sondażach próg wyborczy Konfederacji zdecydowanie sprzeciwiają się związkom partnerskim oraz legalizacji jakichkolwiek relacji między osobami o tej samej płci. Jeden z jej czołowych kandydatów, Grzegorz Braun, postuluje nawet penalizację homoseksualizmu.
dcz/PAP
REKLAMA