Podkarpacie: strażacy nadal uszczelniają groble w Izbiskach koło Mielca
Wciąż trwa akcja uszczelniania przerwanej grobli stawu w Izbiskach w woj. podkarpackim. O zmroku pracę zakończył śmigłowiec Straży Granicznej. Aktualnie blisko 100 strażaków zasypuje wyrwę w grobli. Na miejscu są również żołnierze.
2019-05-22, 22:17
- Pracę zakończył śmigłowiec Straży Granicznej, który wrzucał worki uszczelniające do wyrwy w grobli. Teraz do pracy przystąpili strażacy - poinformował PAP w środę wieczorem rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja.
Do szerokiej na siedem-osiem metrów wyrwy strażacy wrzucają m.in. kamienie i gruz. W akcji uczestniczy około 100 strażaków. - Na miejscu są też żołnierze, którzy mogą zostać włączeni do prac - powiedział Betleja.
Powiązany Artykuł
Uwaga na burze i intensywne opady. Alert pogodowy RCB dla pięciu województw
W pobliżu grobli jest kilkanaście gospodarstw. - Nie ma potrzeby ewakuacji. Jednak mamy do dyspozycji sprzęt i jeżeli zajdzie taka potrzeba, to jesteśmy gotowi ją przeprowadzić - zaznaczył rzecznik.
Dodał, że z możliwości ewakuacji skorzystało do tej pory kilkanaście osób.
REKLAMA
Na Podkarpaciu w środę alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w gminach Czarna i Żyraków w pow. dębickim, gminie Kolbuszowa w pow. kolbuszowskim oraz gminie Wadowice Górne w pow. mieleckim.
Z kolei pogotowie przeciwpowodziowe dotyczy powiatu jasielskiego, gmin Radomyśl Wielki, Mielec, Przecław i Czermin w pow. mieleckim, gmin Jodłowa i Brzostek w pow. dębickim oraz gmin Ropczyce i Iwierzyce w pow. ropczycko-sędziszowskim.
Prawie 700 interwencji
Od północy na Podkarpaciu zanotowano blisko 700 interwencji spowodowanych intensywnymi opadami deszczu. Podtopienia o charakterze lokalnym wystąpiły głównie w powiatach: tarnobrzeskim, mieleckim, kolbuszowskim i ropczycko-sędziszowskim. Mogły one dotknąć ok. 300 domów.
Opady deszczu były nierównomierne w regionie. W pasie od Radomyśla Wielkiego przez Mielec do Kolbuszowej wynosiły 110-130 milimetrów na metr kwadratowy (co odpowiada 110-130 litrom wody na każdy metr kwadratowy terenu). W południowej części Kotliny Sandomierskiej spadło 50-80 mm na m.kw., a na południu regionu, m.in. w Bieszczadach, tylko kilkanaście. W ocenie meteorologów prognozy na "najbliższe dwie doby nie są optymistyczne", a "strefa opadów będzie zalegała do piątku".
REKLAMA
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart podczas środowej konferencji prasowej zagwarantowała "pełną pomoc ze strony państwa, także w postaci zasiłków specjalnych" dla wszystkich poszkodowanych mieszkańców regionu. - Pomoc będzie adekwatna do potrzeb - zaznaczyła wojewoda.
Powiązany Artykuł
Psy ze schroniska "Czekadełko" uratowane. Pomogli strażacy
Ewa Leniart zaapelowała też do samorządów, żeby niezwłocznie po unormowaniu się sytuacji pogodowej przystąpili do szacowania strat.
"Wojska gotowe do niesienia pomocy"
Podkarpacie w środę odwiedził minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który powiedział, że "wojska operacyjne oraz Wojska Obrony Terytorialnej są gotowe, by nieść pomoc osobom pokrzywdzonym w powodzi na południu kraju".
W Nisku Mariusz Błaszczak wziął udział w odprawie z dowódcami wojsk operacyjnych i obrony terytorialnej, podczas której odebrał meldunki na temat gotowości jednostek i sprzętu do udzielenia pomocy w rejonach zagrożonych powodzią.
REKLAMA
Po odprawie dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. Wiesław Kukuła podkreślił, że oprócz woj. podkarpackiego i małopolskiego żołnierze WOT są gotowi do wsparcia w woj. świętokrzyskim i śląskim. - Łącznie aktywujemy siedem tysięcy żołnierzy Wojska Obrony Terytorialnej. Z aktywacji są zwolnieni żołnierze, którzy są tegorocznymi maturzystami - zaznaczył.
bb
REKLAMA