Mariusz Błaszczak: żołnierze WOT wspierają mieszkańców zalanych terenów
- Żołnierze WOT wspierają straż pożarną i inne służby, ale przede wszystkim wspierają mieszkańców na terenach podtopionych, chroniąc ich życie, zdrowie i mienie - podkreślił szef MON Mariusz Błaszczak, który wziął udział w przysiędze żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. "Wojsko Polskie ruszyło na pomoc w kolejnych zalanych rejonach" - poinformował wcześniej na Twitterze szef MON.
2019-05-24, 12:27
Posłuchaj
Żołnierze WOT wspierają straż pożarną i inne służby, ale przede wszystkim wspierają mieszkańców na terenach podtopionych, chroniąc ich życie, zdrowie i mienie - podkreślił szef MON Mariusz Błaszczak, który wziął udział w przysiędze żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Mariusz Błaszczak powiedział w Lublinie, że najważniejsze zadania WOT, "jako najmłodszego rodzaju sił zbrojnych", to wspieranie wojsk operacyjnych i niesienie pomocy w sytuacjach kryzysowych. Poinformował, że ochotnicy tej formacji obecnie prowadzą "zadania kryzysowe" w województwach: podkarpackim, małopolskim, śląskim i świętokrzyskim.
Żołnierze WOT wspierają mieszkańców
- Niosą oni pomoc dla poszkodowanych klęską żywiołową, jaką są podtopienia - wyjaśnił szef MON. Jak dodał, wspierają nie tylko straż pożarną i inne służby, ale "przede wszystkim wspierają mieszkańców, chroniąc ich życie zdrowie i mienie". - Alarm został ogłoszony, jeżeli będzie taka potrzeba, przejedziecie do Zawichostu, czy Sandomierza i tam będziecie wspierać funkcjonariuszy i żołnierzy - mówił szef MON do ochotników z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Zależy nam na tym, żeby wszytko było przygotowane (na okoliczność niesienia pomocy - red). Zależy nam na tym, żeby Wojsko Polskie, tak jak w ciągu ostatnich dni, tak i teraz stało na straży bezpieczeństwa mieszkańców. A WOT to żołnierze, którzy są na miejscu, są sąsiadami poszkodowanych - mówił Mariusz Błaszczak. Poinformował, że w akcję niesienia pomocy poszkodowanym zaangażowani są także żołnierze wojsk operacyjnych, w tym wojska inżynieryjne.
Drony pomogą ocenić zagrożenie
"Wojsko Polskie ruszyło na pomoc w kolejnych zalanych rejonach. Świętokrzyscy terytorialsi wzmacniają wały na Wiśle w Zawichoście. Żołnierze dołączyli do walki z żywiołem w Krakowie, Sandomierzu i Bielsku-Białej. Drony rozpoznawcze wojsk specjalnych pomagają ocenić zagrożenia" - napisał na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Z powodu trwających od wtorku intensywnych opadów deszczu doszło do podtopień na południu kraju. Dla Małopolski, Świętokrzyskiego, Lubelskiego, Podkarpacia i na Dolnego Śląska wydano ostrzeżenia hydrologiczne trzeciego, najwyższego stopnia.
REKLAMA
Trudna sytuacja w Sandomierzu i pow. tarnobrzeskim
Od wczoraj trwa walka z podtopieniami w południowej Polsce: w Małopolsce i na Podkarpaciu, a także w Świętokrzyskiem.
Strażacy z Sandomierza i Tarnobrzega zabezpieczają wały w newralgicznych miejscach nad brzegami Wisły i jej dopływów w powiatach sandomierskim i tarnobrzeskim. W Sandomierzu i powiecie sandomierskim stan wody w Wiśle osiągnął poziom ostrzegawczy. Na niedzielę spodziewana jest fala kulminacyjna i przekroczenie poziomu alarmowego. - Monitorujemy sytuację nad rzekami, prowadzimy dwa odcinki bojowe w Zawichoście - powiedział komendant powiatowy PSP Piotr Krytus. W tej miejscowości strażacy podwyższają wał na odcinku 800 m. Zapewnił, że obecnie nie ma zagrożenia dla ludności w związku ze wzbierającą wodą.
W kilku miejscowościach w powiecie tarnobrzeskim, w tym m.in. w Chmielniku, po ulewnych deszczach, które zakończyły się około godziny 7.30, strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic. W Baranowie Sandomierskim zabezpieczyli nieczynną śluzę na rzece Babulówce oraz podnieśli wał, układając worki z piaskiem i specjalny rękaw przeciwpowodziowy. - Pracowało tam dziewięć zastępów (około 30 osób) - poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej w Tarnobrzegu Jacek Widuch.
Fala wezbraniowa na Wiśle
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed falą wezbraniową na Wiśle, która w piątek i w sobotę będzie przechodziła przez Małopolskę. Właśnie na południu Polski sytuacja jest najtrudniejsza po intensywnych ulewach i burzach. W ciągu minionej doby strażacy interweniowali ponad 3300 razy - najczęściej w Małopolsce, bo ponad 1300 razy, oraz na Śląsku - prawie 900.
REKLAMA
Anna Adamkiewicz z RCB zaznacza, że na południu Polski, w województwach: podkarpackim, świętokrzyskim, małopolskim i części województwa śląskiego, nadal obowiązują ostrzeżenia IMGW przed silnym deszczem z burzami.
Kraków zmaga się z falą wezbraniową na Wiśle. Poziom wody w rzece przekroczył wczoraj poziom alarmowy. Wszystkie służby są postawione w stan najwyższej gotowości. Woda jest obecnie na wysokości 5 m i 80 cm, ma tendencję spadkową i nie powinna przekroczyć 6 m - mówi Bogdan Klimek, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego krakowskiego magistratu.
Podwyższony poziom wód w Bielsku-Białej
W piątek rano stan alarmowy przekroczony był jeszcze na Wiśle w Skoczowie o 1 cm (261 cm), Goczałkowicach o 67 cm (477 cm) i Jawiszowicach o 80 cm (710 cm), Iłownicy w Czechowicach-Dziedzicach o 120 cm (540 cm) oraz Białej w Czechowicach-Dziedzicach o 44 cm (304 cm). O 66 cm przekroczony jest także poziom alarmowy na Sole w Oświęcimiu (526 cm). Wszędzie utrzymuje się tendencja stabilna lub spadkowa.
Poziomy ostrzegawcze rano były przekroczone m.in. na Olzie w Cieszynie, Wiśle w Wiśle i Ustroniu, Białej w Bielsku-Białej i Sole w Żywcu.
Synoptycy przestrzegali w czwartek wieczorem, że do piątkowego wieczoru na południu województwa śląskiego spaść jeszcze może miejscami od 30 mm do 60 mm. W trakcie opadów deszczu mogą wystąpić burze z porywami wiatru do 60 km/h.
REKLAMA
mbl
REKLAMA