Krzysztof Zanussi: to łaska Boża, że mogę być artystą
- Miałem przed oczami publiczność przede wszystkim ambitną. Taką, która stawia sobie pytania, chce wyjść z kina zamyślona - powiedział na antenie PR24 o swojej twórczości Krzysztof Zanussi. Wybitny reżyser obchodzi 80. urodziny.
2019-06-17, 22:33
Posłuchaj
Wybitny reżyser polskiego kina, także uznany międzynarodowy twórca, Krzysztof Zanussi, kończy 80 lat. Artysta jest autorem takich filmów, jak: "Barwy ochronne", "Iluminacja", "Cwał" i "Czarne słońce". Tworzy scenariusze filmowe, zajmuje się też działalnością pedagogiczną i reżyserią teatralną. Jest filozofem i pisarzem, autorem między innymi sześciu tomów "Scenariuszy filmowych", książek o teorii filmu i felietonów.
W swoich filmach Krzysztof Zanussi zadaje pytania o najbardziej istotne wartości, znaczenie sztuki w życiu i rolę artysty. Porusza najważniejsze tematy etyczne - temat wiary, moralnych wyborów i sumienia. Podejmuje próby pogodzenia światopoglądu. Reżyser mówiąc o swoim dorobku filmowym przyznał, że pracuje bardzo dużo. - Jak mnie pytają dlaczego, odpowiadam, że nie mam nic innego do roboty - mówił żartobliwie. - Ta praca to jest łaska boska, nie coś, co mi się należy. Praca należy się lekarzowi, człowiekowi w banku, tym którzy są niezbędni. Natomiast artyści muszą cieszyć, jak ktoś im na tę pracę pozwala. Ja miałem to szczęście, że mogłem wiele razy wiele rzeczy zrobić. Czy dla kina, czy dla teatru - powiedział Krzysztof Zanussi na antenie Polskiego Radia 24.
- Miałem przed oczami publiczność przede wszystkim ambitną. Taką, która stawia sobie pytania, chce wyjść z kina zamyślona, zaciekawiona czy zaintrygowana. Nie nadaję się na żartownisia, który tylko by zabawiał publiczność, choć zrobiłem kilka komedii. Wiem, że taka ambitna publiczność jest. Teraz jak jeżdżę po Polsce, to widzę, że wcale ona nie wygasła - wskazał artysta, dodając, że gdy spotyka się z widzami na prowincji zauważa, że "skala wartości się trzyma". - Ludzie się nie zagubili tak bardzo jak często w wielkich miastach, gdzie przyjechali gwałtownie się dorabiać, często po trupach i często kosztem samych siebie - wskazał.
Krzysztof Zanussi mówił o czasach PRL. Jego zdaniem, "Solidarność", to "przeżycie jego pokolenia, z którego najbardziej jest dumne". - To był wielki sukces Polski i Polaków, że umieliśmy wyjść z tego opresyjnego ustroju jako pierwsi, własnymi siłami - zaznaczył. - Wydaje się, że to był okres, kiedy ludzie potrafili się pięknie zjednoczyć i działać ponad swoimi doraźnymi interesami - dodał.
REKLAMA
Reżyser pochylił się też nad fenomenem kultury masowej. Porównał ją do niezdrowego jedzenia. - Kultura masowa ma to do siebie, że odciąga na ogół wielu ludzi ku dołowi. Oczywiście wyrasta z niej czasami kultura wysoka, ale dziś przewaga kultury masowej, jej moc finansowa, jej potęga są tak wielkie, że można sobie pozwolić na to, żeby otwarcie jej złorzeczyć - ocenił Krzysztof Zanussi w Polskim Radiu 24. - Wszystko co jest ponadgatunkowe, co nie należy do popu zmienia świat, jest wartościowe, promieniuje. Tego chciałbym bronić. Z przegranej pozycji, bo za kulturą wysoką nie stoją dziś wielkie pieniądze - powiedział.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiała Magdalena Piejko.
PR24/msze, IAR
REKLAMA
____________________
Data emisji: 17.06.2019
Godzina emisji: 21:35
REKLAMA