CBA: na prośbę ministra M. Dworczyka prowadzimy analizę jego oświadczeń majątkowych
Centralne Biuro Antykorupcyjne analizuje oświadczenia majątkowe Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera. Taką decyzję podjęto na prośbę samego zainteresowanego.
2019-07-02, 16:33
- W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi oświadczeń majątkowych pana ministra Michała Dworczyka, minister zwrócił się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o ich ocenę. CBA podjęło czynności analityczno-informacyjne odnośnie oświadczeń majątkowych Dworczyka - potwierdził Temistokles Brodowski, naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura.
Powiązany Artykuł

Rząd przyjął autopoprawkę do projektu noweli Kodeksu karnego
Wcześniej o tym, że Centralne Biuro Antykorupcyjne analizuje oświadczenia majątkowe Dworczyka, poinformowało nieoficjalnie radio RMF FM. - Ta informacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. W związku z wątpliwościami podnoszonymi przez niektóre media, na początku czerwca wystąpiłem do CBA z prośbą o analizę zaistniałej sytuacji - przyznał z kolei Dworczyk.
Wyjaśnienie Dworczyka
Portal OKO.press.pl napisał w ubiegłym tygodniu, że Dworczyk "w oświadczeniach majątkowych nie ujawnił dochodu ze sprzedaży willi pod Falenicą i udziałów, które miał w domu obok. "Do dziś mieszka w nim z żoną i dziećmi, choć formalnie właścicielką jest jego 80-letnia matka" - napisał portal.
Odnosząc się do tych doniesień szef KPRM napisał w piątek na Facebooku, że w 2007 r. wraz żoną i jej dwoma braćmi oraz grupą 12 innych osób nabyli od osób fizycznych cztery działki na obrzeżach Warszawy. "W kolejnych latach w drodze scalania i podziału gruntów teren został przekształcony na osiem działek budowlanych, działki drogowe i części wspólne" - napisał.
"Wspólnie z żoną na jednej z działek zbudowaliśmy dom. Budowę sfinansowaliśmy dzięki dwóm kredytom denominowanym we franku szwajcarskim. Niestety w niedługim czasie kurs szwajcarskiej waluty wzrósł o 100 proc., co spowodowało wzrost kosztów kredytu dla naszej rodziny. W kwietniu 2010 roku zakończyłem pracę w Kancelarii Prezydenta RP, śp. L. Kaczyńskiego. Te okoliczności sprawiły, że wraz z rodziną zostaliśmy zmuszeni do sprzedaży naszego domu. Środki ze sprzedaży domu zostały przeznaczone m.in. na spłatę jednego kredytu, części drugiego kredytu oraz na zapłatę podatku" - czytamy w oświadczeniu Dworczyka.
Udziały w spółce, która zapewnia budynki i wyposażenie szkołom
Jak tłumaczy on w oświadczeniu, dzięki zgodzie pozostałych właścicieli mógł zamieszkać wraz z najbliższa rodziną "w części domu typu bliźniak", którego właścicielem jest jego matka i który jest usytuowany "na innej działce, powstałej ze scalenia ww. części wspólnych, która miała być pierwotnie przeznaczona na plac zabaw".
"Na zakończenie chciałbym podkreślić, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż kolejny opublikowany tekst ma przede wszystkim na celu przedstawienie mojej osoby w skrajnie niekorzystnym świetle" - podkreślił szef kancelarii premiera.
W maju portal OKO.press napisał, że Dworczyk miał w co najmniej 12 oświadczeniach majątkowych zataić, że posiada udziały w spółce, która zapewnia budynki i wyposażenie szkołom pod patronatem Opus Dei. Fałszywe deklaracje - jak twierdzi portal - Dworczyk składał jako radny, poseł i minister. Portal napisał, że po pytaniach dziennikarzy w tej sprawie, polityk miał złożyć w Sejmie korekty czterech oświadczeń.
- To jest sytuacja, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Mogę tylko powiedzieć - przepraszam. 0,18 proc. udziałów spółki non profit, organizacji pożytku publicznego, które posiadam, która prowadzi de facto szkołę, do której chodzą moje dzieci - o tym mówimy - powiedział Dworczyk komentując te informacje.
REKLAMA
kad
REKLAMA